piątek, 22 czerwca 2012

Imagine 8 cz. 2

 

*Oczami Harrego*
Wyszła, no jasne. Nawet nie wiem dokąd.Byłem wściekły. Ale z drugiej strony już zacząłem za nią tęsknić i się o nią martwić.Ciekawe dokąd poszła. Czemu tak się zachowałem? Idiota.
W pół do dwunastej a jej nie ma. Chodziłem w kółko po pokoju. Zadzwoniłem do rodziców , Gemmy,Danielle,Eleanor,do chłopaków. Nigdzie jej nie ma. Poszedłem jej szukać. Pierwsza myśl : park. Był blisko naszego domu. Tylko po co miałaby być o tak późnej porze w parku?! Już miałem zawrócić i iść szukać w innym miejscu,gdy zobaczyłem. To była ONA. Leżała,taka bezbronna..z tyłu ,jej głowa mocno krwawiła,cała była posiniaczona. -Boże, skarbie kto Ci to zrobił?-wyszeptałem i jak najszybciej zadzwoniłem na pogotowie. Pomoc przyjechała w ciągu kilku minut.Zawieźli ją do szpitala. Lekarz powiedział ,że jej stan jest krytyczny. Byłem załamany,modliłem się,żeby z tego wyszła. Pielęgniarki kazały mi jechać do domu się przespać , ale ja ich nie słuchałem. I tak bym nie usnął.Mimo,że operacja się udała [T.I] nadal była w śpiączce. Lekarze powiedzieli , że nie wiedzą kiedy się obudzi...i czy się w ogóle obudzi. Czuwałem przy niej dniami i nocami ,aż w końcu byłem tak wyczerpany,że musiałem wrócić do domu i przespać się w wygodnym łóżku.
Przyjechałem do niej z powrotem za dwa dni , pełen sił. Spytałem ponownie lekarzy : co z nią? - zupełnie niepotrzebnie.
*2 miesiące później*

Minęły 3 miesiące a ona dalej spała.Była taka słodka,taka niewinna.Dopiero teraz czułem,jak bardzo ją kocham.Siedziałem godzinami wpatrzony w nią , przypominały mi się wszystkie chwile,które wspólnie spędziliśmy. Następnego dnia , nadszedł moment, na który tak długo czekałem. Poruszyła palcem,chwyciła moją dłoń,powoli otwierała oczy.
*Twoimi oczami*

Otworzyłam oczy,blask pomieszczenia, w którym byłam,oślepiał mnie. Ktoś był przy moim łóżku.Dopiero,gdy obraz wyostrzył się, poznałam Harrego. Uśmiechnął się taaak słodko. I nagle zaczął płakać . Całował mnie , po rękach po twarzy wszędzie. Był taki szczęśliwy. Ja też , kochałam go..czułam też , że muszę coś zrobić.Po prostu czułam to od środka. Wszystko mnie bolało , ale musiałam , wiedziałam , ze zaraz przyjdą pielęgniarki , nie miałam dużo czasu. -Harry,kocham Cię najbardziej na świecie ,wiedz ,że zawsze Cię kochałam i będę kochać *gdy to mówiłam,mina mu zrzędła* ,powiedz mojej całej rodzinie i swojej że są dla mnie bardzo ważni i naprawdę ich kocham. Przepraszam Cię za wszystko, za wszystkie kłótnie,złe słowa,nie miałam złych intencji. Kocham Cię tak bardzo...
-Ja też Cię kocham... - wyszeptał wpatrzony we mnie jak w obrazek. Przytulił mnie i pocałował delikatnie.
-Obiecaj mi , że będziesz robił wszystko co w swojej mocy, by być szczęśliwy.
-Jestem szczęśliwy .
Uśmiechnęłam się...znowu zachciało mi się spać.

*Oczami Hazzy*
Byłem taki szczęśliwy jak otworzyła oczy. ale gdy zaczęła mi to wszystko wyznawać , poczułem dziwne uczucie w klatce piersiowej. moje serce wypełniała dziwna pustka. Kazała mi być szczęśliwym, powiedziałem , że jestem..Uśmiechnęła się a potem..powieki zaczęły jej opadać
-Chce Ci się spać? - zapytałem bezsensu. - [T.I] nie usypiaj ! Lekarz już idzie. [T.I] , [T.I] *potrząsnąłem nią* zostań ze mną! Proszę nie zostawiaj mnie...głos mi się załamał,zacząłem płakać jak dziecko. Lekarze wbiegli na salę. Odsunąłem się, patrząc na nią zapłakany. Jeden z nich podszedł do mnie : Bardzo mi przykro...tam będzie jej lepiej ..już jest bezpieczna' Poklepał mnie po ramieniu i odszedł. 'ze mną nie była'-pomyślałem.

*2 lata później*
Mieszkam cały czas w tym domu.Przypomina mi o niej. to tu spędzaliśmy z [T.I] najwięcej czasu. Lecz ..bez niej jest to całkiem inaczej. Pusto. Codziennie , gdy się budzę ,rozglądam się. Biorę rękę przed siebie ,tak jakbym chciał ją przytulić. Z przyzwyczajenia. ale nie czuję jej ciepłego ciała , miękkich,pachnących włosów. Jest tylko zimna kołdra. Nigdy nie pogodzę się z tym ,że jej nie ma. Jednak...jestem szczęśliwy,bo wiem,że niedługo też trafię tam gdzie ona i będziemy razem ,już na zawsze... - pomyślał , popijając garść tabletek.


WYBACZCIE ,NIE JEST ZA WESOŁY ..TAKIEGO NAPISAŁAM ,KIEDY BYŁAM W ZŁYM HUMORZE I NIE CHCIAŁAM JUŻ ZMIENIAĆ,BO ZNOWU BYŚCIE MUSIAŁY DŁUGO CZEKAĆ :/ Nie jest za fajny , w ogóle nie wiem co się ze mną dzieje ,że piszę takie do dupy :<


środa, 20 czerwca 2012

SORKI ,ŻE TAK DŁUGO :/ UPRZEDZAM , ŻE TEN IMAGIN NIE JEST ZA WESOŁY , WIĘC CZYTACIE NA WŁASNE RYZYKO ,ŻEBY NIE BYŁO :P  

 Imagine 8 #

Jesteście z Harrym już długo razem. Jak dotąd byliście szczęśliwi, jednak od niedawna coraz częściej zaczynaliście się kłócić.
H:- Cieszysz się ,że będziemy tak długo razem? mmm..jeszcze miesiąc wakacji...
Ty:- Oczywiście ,że się cieszę.Należy Ci się wolne. Aaa...wiesz , tak sobie myślałam...Skoro ja też będę mieć teraz 2 tyg. urlopu to może...
H: -Znowu zaczynasz?! Chcesz wyjechaćdo Polski..?
Ty: -Taak. Co w tym dziwnego?
H: -Jak to co? Mieliśmy spędzić ten czas razem.
Ty: -I spędzimy!
H: - Z Twoją rodziną?!
Ty: -Kurwa-powiedziałaś po polsku. - W Holmes Chapel jesteśmy co tydzień ,czasami na kilka dni . Ja naprawdę lubię Twoją mamę i całą Twoją rodzinę. Z Gemmą jesteśmy jak siostry...ale , czy Ty nie możesz pojąć , że ja też mam jakieś uczucia?! Że Ty nie jesteś jedyną osobą, za którą tęsknię? Wiesz kiedy ostatnio ich widziałam?! *pokazujesz Wasze rodzinne zdjęcie* W zeszłe wakacje! wiesz jaki głos ma moja mama kiedy z nią rozmawiam? Moja młodsza siostra prawie nie pamięta jak wyglądam!
H : -Skończyłaś?
Ty: *Spojrzałaś na niego z niedowierzaniem* Ty egoisto... wiesz ,chyba wolałam jak byłeś w trasie. -powiedziałaś , a łzy napłynęły Ci do oczu.
Zrobił smutną minę , widziałaś w jego oczach jak go to zraniło...
Zrobiłaś głęboki wdech ,miałaś powiedzieć 'przepraszam' , ale przecież to on do tego doprowadził , Ciebie też bolało i to była Jego wina.
Wzięłaś torebkę i chciałaś wyjść.
-Dokąd idziesz - spytał , a raczej powiedział bez przekonania.
-Przejść się. - i wyszłaś.
Wdychałaś głęboko świeże powietrze, które spokojnie napełniało Twoje płuca i otrzeźwiało umysł. Gdy doszłaś do parku czułaś się już znacznie lepiej. Siadłaś na ławce i rozmyślałaś. Zanim się obejrzałaś zrobiło się ciemno , a park był pusty. Przynajmniej tak ci się wydawało. Szłaś alejką w stronę domu. Nagle ktoś złapał Cię od tyłu , zatykając Ci buzię, tak ,że nie mogłas wydać z siebie żadnego dxwięku.
-Zostawisz Harrego w spokoju?! *Trochę poluzował się uścisk*
Ty: Niby czemu mam Go zostawić?!
-Bo ze mną będzie szczęśliwszy.  Zdziwiłaś się , myślałaś że to mężczyzna , ale z jego słów i głosu..mniejsza z tym , ważniejsze że cały czas Cię nie chciał puścic. Serce zaczęło bić Ci jak szalone.
-Kim ty jesteś? -Nie twój interes!!! To jak zostawisz go czy nie?!  - Mooże..Tak , tak zostawię!
-Jakoś ci nie wierzę ..
Poczułaś silny ból , przeszywający całą Twoją czaszkę. Po chwili upadłaś.


NAPISAŁABYM GO W CAŁOŚCI ALE DZISIAJ JUŻ NIE ZDĄŻĘ TYLE PRZEPISAĆ , WIĘC DALSZY CIĄG JUTRO :)

niedziela, 17 czerwca 2012

Mam nadzieję ,że mi wybaczycie to ,że tak długo nic nie dodaję :< ..mam już dla Was przygotowanego imagina ,ale jeszcze go muszę przepisać na komputer i dopiero Wam wstawię ..postaram się jak najszybciej.. Naprawdę mam tyle teraz na głowie ,że nie wyrabiam ..Dzisiaj Bierzmowanie , poprawianie ocen ..MASAKRA! Aaa ..mam zakaz komputera tak w ogóle :p Mogę wchodzić tylko jak nikogo nie ma ..więc uwierzcie : to nie jest takie proste :/ zastanawiam się nawet czy nie usunąć bloga... mam wyrzuty ,że tak Was zaniedbuje :c PRZEPRASZAM..

czwartek, 7 czerwca 2012

Wchodzę sobie na tego bloga..i co widzę? ...ponad 2,000 wejść!!! :O
MASSIVE THANK YOU GUYSS!
Mały przeglądzik :

Polska : 1900

Rosja  : 40

Niemcy  : 18

Stany Zjednoczone :  15

 Szwecja  : 12

Wielka Brytania :  6

Malezja  : 3

Yeeaah ! Cieszę się Baardzo , chociaż nie jestem zbyt zadowolona liczbą komentarzy :c ..ale tym co je dodają  BAAARDZO DZIĘKUJĘ! :D

Jeżeli chcecie mnie o coś popytać , czegoś dowiedzieć zapraszam : *KLIK*

A to mój Twitter : *KLIK*
 
hahhhaa , jebłam ..:
 Harry w transie :










środa, 6 czerwca 2012

Imagine 7 cz. 2 #

Gdy weszliście na parkiet , akurat włączyli wolną piosenkę. Tańczyliście wtuleni w siebie przez parę minut. Potem z powrotem usiedliście przy barze , dokończyliście swoje wody i zaczęliście rozmawiać.
-Jak chcesz ,to zapoznam Cię z chłopakami..? -Serio?Byłoby super! oo..właśnie tu idą. H : Chłopaki , to jest [T.I]. Czeeść..Ale my się już chyba znamy..Byłaś na podpisywaniu płyt , nie? -Tak ,wow..Myślałam , że nie zwróciliście na mnie większej uwagi i mnie nie pamiętacie. Lou: Ciebie się nie da zapomnieć ^^ Hazza spojrzał na niego wkurzony. Lou: No co? Harry jak to było? Aha już wiem: 'posiadasz pewien urok , który wyróżnia Cię z tłumu'. *Spojrzałaś na Harrego , a on na Louisa , jakby chciał go zabić. - Może ,jednak już pójdziecie? -nalegał Harry. -Haha,okaay. Niall jeszcze szepnął Ci na ucho : On na prawdę tak o Tobie powiedział , podobasz mu się! =) Czułaś , że się rumienisz.. *poszli* Harry: Nieźle się narąbali .. Ty: Ym..noo.. dziwnie się czuję ..jakbym sporo wypiła. H: Ty też? od jakichś 5 min kręci mi się w głowie..
*20minut później*
Całujecie się...Jesteście na siebie bardzo napaleni. Idziecie do łazienki , do kabiny. Harry zrzuca z Ciebie ubrania , Ty z Niego też. Całujecie i dotykacie się bez opamiętania..Loczek 'wchodzi' w Ciebie , jest cudownie , później ..nic nie pamiętasz!
Budzisz się nad ranem , głowa strasznie Cię boli , rozglądasz się po pokoju..-Boże , gdzie ja jestem?! Obok Ciebie ktoś leży, prawdopodobnie goły..o matko..Ty też jesteś bez ubrania..- Paaw..Harry? *on się budzi*
[T.I] co robisz naga w moim łóżku?! :o -COO? Ja..yy..nie wiem co się wczoraj...*przełykasz głośno ślinę*
-Czy my..my..wczoraj..Boże ,Harry powiedz, że to mi się śniło..?!..Niee, ja też to pamiętam ,do pewnego momentu..było cudownie!:D -Czekaj , idę się ubrać . -Naprawdę nie musisz -mówi Hazzio. Przestań , to nie jest śmieszne..,Ty też się ubierz . Bierzesz ze sobą kołdrę i idziesz do łazienki się ubrać i odświeżyć. Zakładasz to : *KLIK*
*10 minut później*
Harry[już ubrany] : Chcesz coś zjeść? - Jak możesz być tak spokojny?! - Taak, za dużo wypiliśmy ,alee.. - Ja nic nie piłam! Tylko tą wodę co zamówiłeś. *Spojrzeliście na siebie* -Ktoś nam czegoś dosypał?-powiedział Harry. -Nie wiem , jeśli tak to nie powinniśmy TEGO pamiętać.. -Ja tam się cieszę , że pamiętam tamte momenty :D ..Nagle łzy napłynęły Ci do oczu.Siadłaś na łóżku i zaczęłaś płakać jak małe dziecko..[T.I] co Ci jest?..-Ja mam...mam...chłopaka! - COO?! Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć?! - Yy..Nigdy? Po co Ci miałam mówić?! Gadaliśmy , śmialiśmy się , potem miałam wrócić do domu i mieliśmy się już nigdy więcej nie spotkać.. *Spojrzał na Ciebie smutno* ..-Kochasz Go?-spytał. -Co? -Pytam , czy go kochasz? -Tak. Tak myślę. Nie wiem już sama..Wiesz co jest najgorsze? Że Ciebie też kocham.. Zawsze Cię kochałam ..ale byłam z Pawłem ..jestem z Pawłem bo myślałam , że i tak....*Przutulił Cię* -Co teraz zrobimy? -zapytał. -Nie wiem , muszę wrócić do domu.Wszystko przemyśleć.-Ok. Odwiozę Cię. -Nie wiem ,czy to najlepszy pomysł..-Chyba żartujesz ,że pozwolę Ci wrócić samej. *Uśmiechnęłaś się* -No dobra ,chodźmy.
*15 min. później *
Wychodzisz z samochodu , żegnasz się z Harrym ,gdy z domu wybiega wściekły Paweł.
-Ty ,co ty sobie myślisz?! -mówi do Ciebie. Szlajasz się z jakimś pojebańcem.. o której miałaś być w domu? - Paweł ,przestań ! Co w ciebie wstąpiło?! - Nie kurwa ,nic. Mam być spokojny ,gdy moja dziewczyna spędza noc..z tym...z tym -wskazuje na Harrego. -Uspokój się ,do cholery! Nie jestem Twoją własnością!!! - Wiesz co piszą w gazetach?! Jesteście na pierwszej stronie.. Nie wiedziałem ,że jesteś taką szmatą...W tej chwili się zamknął , bo Harry nie wytrzymał i przywalił mu prosto w ryj. Łzy znowu napłynęły Ci do oczu , nigdy nie słyszałaś takich słów na swój temat..na dodatek od osoby , którą w pewnym sensie kochałaś.. ,zaczęłaś sobie wmawiać , że to co on mówi to prawda , przecież go zdradziłaś..-Jeszcze raz coś na nią powiesz ! -wycedził Harry. - Uspokójcie ,się proszę ..! Harry jedź już.. -Żartujesz?! Mam Cię tu z nim zostawić?! on jest niepoczytalny! - Ona dobrze mówi ,zabieraj się stąd ,bo zaraz zadzwonię na policję i Twoja kariera się skończy ..-powiedział twój "chłopak".. Podeszłaś do Harrego : - Naprawdę nic mi nie będzie..jakby co zadzwonię , on musi ochłonąć ..zaraz mu przejdzie..Proszę ,zaufaj mi. - Na pewno? *Pokręciłaś głową twierdząco* - OK ,ale jakby coś się działo ,to dzwoń! -Dobrze dobrze. Idź już. PA!  Odjechał. Zrobiło Ci się jeszcze gorzej. Weszłaś do domu i spojrzałaś na Pawła. -Przepraszam ,że nie wróciłam wcześniej..chcę po prostu ,żebyś wiedział ,że do niczego nie doszło..-Zamknij się! Proszę Cię..ZAMKNIJ SIĘ! Myślisz ,że jestem taki głupi ?! Że nie widzę jak na siebie patrzycie?!Spałaś z nim , tak?! Jesteś zwykłą dziwką..! W tym momencie nerwy Ci puściły.. : - TAK! Spałam z nim i wierz mi , jedyne czego żałuję to to ,że tak długo byłam z Tobą! Nienawidzę Cię!..Za chwilę ,pożałowałaś swoich słów. Poczułaś silny ból na policzku , zachwiałaś się i upadłaś. Minęła chwila , zanim doszłaś do siebie , wstałaś i płacząc wybiegłaś z domu. -Pewnie! Nie wracaj! -usłyszałaś za sobą.
Nie wiedziałaś co masz robić ,byłaś załamana. Poczułaś wibracje telefonu. -Haloo? -powiedziałaś zapłakanym głosem. -[T.I] wszystko w porządku ? Gdzie jesteś?-spytał Harry.-Już po Ciebie jadę..
*30 minut później*
Siedzisz z Harrym w Jego pokoju i opowiadasz mu co się stało. - Nie martw się ,policja się nim zajmie..
Zamieszkasz u mnie ..a jutro pojedziemy po Twoje rzeczy..Co Ty na to? - Chcesz ze mną mieszkać? :o
- Co w tym dziwnego? Kocham Cię , chcę z Tobą być i Cię chronić ..Mam dużo do nadrobienia..nigdy nie wybaczę sobie tego ,że Cię tam zostawiłem ..przecież on mógł..przerwałaś mu pocałunkiem. -Przestań mówić takie bzdury. Nie masz czego żałować. Gdyby nie to co się wydarzyło ,nie byłoby mnie tu teraz z Tobą. Loczek uśmiechnął się do Ciebie szeroko i zaczęliście się namiętnie całować.

KONIEC :D ..Nie wiem jak Wam ,ale mi się ten imagin nie podoba :< SO SORRY , postaram się ,żeby następne były lepsze :)

wtorek, 5 czerwca 2012

Imagine 7 #

 Właśnie szykujesz się na koncert Twojego ulubionego zespołu : One Direction. Jesteś strasznie podjarana , ponieważ masz bilet przy samej scenie + wejście na podpisywanie płyt. Na dodatek wygrałaś w konkursie wejściówkę na after party po koncercie , na której oczywiście będą też chłopcy. Miałaś iść ze swoim chłopakiem , ale on jest bardzo zazdrosny , denerwuje go , że cały czas mówisz o 1D szczególnie o Harrym : jaki to on boski , jaki ma głos itp. Ponadto uważa , że to 5 pedałów, którzy najchętniej by się na siebie rzucili , a te trzy naiwne laski (Danielle, Eleanor i Perrie) to taka zmyłka. Zawsze jak to słyszysz śmiejesz się i mówisz , że to prawda ..Larry Forever i te sprawy . Ale Paweł [Twój chłopak] mówi to na poważnie. No trudno , idziesz sama . - Żałuj , ja może ich spotkam [mówisz z z nadzieją] , pogadałbyś z nimi , pewnie zmienił zdanie na ich temat. -mówisz na wychodne. - Tak , tak. Łudź się dalej. -mówi obrażonym tonem. -Oj ,no ,nie zachowuj się tak. Wiesz przecież , że Cię kocham. *Dajesz mu całusa* - Tsaa.. Dobra, idź już , bo się spóźnisz. Udanej zabawy z tymi lovelaskami. Tylko nie wróć za późno. - Masz szczęście , że jesteś moim chłopakiem. Daruję Ci te wszystkie durne teksty. Aaa..wrócę późno , mam przecież wejście na After Party :D Koło 3 , 4 ..jakoś tak. - OK , pa . - Pa.
AAA..Jesteś już na miejscu [ubrana w to *KLIK*] . Stoisz w pierwszym rzędzie , tuż przy scenie ,czekasz , chłopcy zaraz wyjdą , Jesteś taakaa podjarana..
SĄĄĄ ! Ooo matko , na żywo też tacy przystojni! A gdy zaczęli śpiewać :O OMFG! jdngvdjgb! Tego się nie da opisać !
Gdy Harry śpiewał : "Cause you ' ve got that one thing" spojrzał prosto na Ciebie i się uśmiechnął . Myślałaś , że zaraz tam padniesz z radości . Przez resztę koncertu spoglądał co chwila w Twoją stronę ..
*Podpisywanie płyt*
Przytuliłaś się do każdego z chłopaków. Gdy przyszedł czas na Harrego serce zaczęło bić Ci jeszcze mocniej .
-Cześć! - powiedział do Ciebie Loczek. - Hej.. wydusiłaś z siebie.  - Jak ci na imię? - [T.I]..Ty zapewne jesteś Harry?:D  - We własnej osobie. =]  -Wiem , że się już pewnie nigdy nie spotkamy..Czy..mogę Cię przytulić? - spytałaś nieśmiało. - Jasnee , chodź no tu bliżej. Gdy Cię objął ,myślałaś , że odlecisz. -Dziękuję. - szepnęłaś.
-To ja Ci dziękuję , że mogłem Cię poznać , no i że przyszłaś na koncert. -Było świetnie. Lepiej sobie tego nie mogłam wymarzyć. OK idę , kolejka się do Ciebie robi ..Pa Harry!  -Pa [T.I] !, odchodząc czułaś na sobie Jego wzrok. Nie mogąc ulec pokusie, spojrzałaś jeszcze w stronę Loczka. nie myliłaś się , cały czas na Ciebie patrzył. *Uśmiechnęłaś się i pomachałaś na pożegnanie* Zrobił to samo , BYE.. -wyczytałaś z Jego ust. Poszłaś do pobliskiej kawiarenki. Uświadomiłaś sobie , że dzisiaj jeszcze Go zobaczysz, za godzinę impreza po koncercie. Poszłaś się przyszykować . Poprawiłaś makijaż i założyłaś na siebie to *KLIK*.
*Oczekiwana Impreza*
O Boże..Tu jest strasznie , nikogo nie znasz. Czujesz się strasznie nieswojo..Rozglądasz się po sali , ale jest na tyle ciemno , że nie widzisz z daleka dokładnie twarzy. Uhh..myślałaś , że jeszcze zobaczysz Harrego i chłopaków. No ale trudno , i tak masz wyjątkowe szczęście , że mogłaś zamienić z nimi parę słów. Idziesz w stronę baru. siadasz sobie i zastanawiasz się czy w ogóle coś zamówić. Obok Ciebie też ktoś siada , ale nawet nie zwracasz uwagi kto to , gdy nagle przybliża się do Ciebie i mówi : To Ty [T.I] ? - Yy...o matko..Ha..Harry? Czee..tak ,to ja ..Woow ..pamiętasz moje imię - mówisz. -Jak mógłbym zapomnieć. Napijesz się czegoś? - Właśnie się zastanawiam..chyba zamówię sobie wodę. - 2 szklanki wody poproszę! - powiedział do barmana. *Sięgasz do torebki , żeby zapłacić* Ej , ja zapłacę-mówi H. - Niee,nie trzeba .
-Wystarczająco dużo wydałaś na bilet. - Może i tak , ale stać mnie na wodę. - Nie daj się prosić *Wyjmuje kasę i płaci*  Hmm..może wynagrodzisz mi to i ze mną zatańczysz? :D



KONIEC CZ. 1 ..W NASTĘPNEJ CZĘŚCI SPRAWY SIĘ POKOMPLIKUJĄ ..JESTEŚCIE CIEKAWI CO DALEJ? Prooszę o komentarze. SORKI , że tak długo nie pisałam , karę miałam :c