poniedziałek, 31 grudnia 2012

Liebster Award !

A więc,dostałam nominację od :  http://onedirectionimaginyyy.blogspot.com


1.Twój ulubieniec z 1D ? :) 
 

Harry i Niall <3 

2. Ulubiona piosenka ?

 

Little Things,Rock Me ...ale zależy od humoru xd

 

3. Ulubiony film?

 

LOL, wszystkie cz. Zmierzchu, Zakochana Złośnica,Igrzyska Śmierci

 

4.   Jakie jest twoje największe marzenie związane z 1D ?Jakie jest twoje największe marzenie związane z 1D ?

 

Przytulić się do nich i podziękować..powiedzieć jak bardzo ich kocham . ..albo ożenić ,ale to nierealne ..hmm albo chociaż zaprzyjaźnić z nimi <3 xd

 

5. Ulubione miasto  ? < na świecie >

 

Londyn <3 - co z tego,że nigdy nie byłam ? XD

 


6. Ile masz lat ? 

 

16.

 

7. Ulubione zwierzę ?

 

Psy i konie . 

 

 8. Widziałaś kiedyś 1D na żywo ? ^^

 

:O Niee :< ale kiedyś zobaczę XD

 

 9. Do kogo chciałabyś żeby twój chłopak był chociaż trochę podobny ? < z wyglądu lub charakteru >

 

Żeby miał coś z chłopców z 1D , z każdego po trochu ...haha ,marzeeeniee <3 

 

 10. Wolisz czytać dłuższe opowiadania czy krótkie imagine ?  

 

To i to jest fajne jak ktoś ciekawie pisze :d

 

 11.  Jesteś tylko #Directioner ? Jeśli nie to kim jeszcze ? ;)

 

 #Directioner  . 

 

 


Btw. Happy New Year!i w ogóle udanej imprezy ,mam nadzieje że spędzacie ten wieczór lepiej niż ja :)

 

piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział 11.


Przed moimi oczyma stał ...

Louis. - Co ty tu robisz? -byłam bardzo zaskoczona.
-Klara,chciałem Cię przeprosić. Miałaś dowiedzieć się o wszystkim w inny sposób... *Przeniósł wzrok na Magdę*
M.: Eee,to ja Was zostawię samych. I wyszła,chyba do salonu słuchać tego wywiadu.
L.: ... Przepraszam. Bałem się,że jak się dowiesz to spanikujesz - bo te wszystkie fanki i w ogóle,i nie będziesz chciała... . Bardzo posmutniał. Łzy napłynęły mi do oczu.Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocno.
-Oczywiście,że będę chciała...-powiedziałam,a on spojrzał mi głęboko w oczy i pocałował namiętnie.Gdy już skończyliśmy,szepnął mi du ucha : "Wiem,że krótko się znamy ,ale..kocham Cię..." ,a ja na to : " Ja też Cię kocham" , jeszcze raz go przytuliłam,a potem kazałam mu lecieć z powrotem do radia .
-Przyjdę po Ciebie później.-powiedział
-OK....Ale Magda..
-Hazza się nią zajmie-przerwał mi i puścił oczko.
Poszłam do Magdy,posłuchać co ciekawego mówią chłopcy.

*Oczami Magdy*

Gdy Klara weszła do salonu uśmiech nie mógł zniknąć z jej twarzy.Nie musiała mi nic opowiadać . Chcąc,nie chcąc słyszałam ich rozmowę, przynajmniej początek,bo potem ściszyli ton głosu .
Prezenter zadał pytanie Hazzie :
-Nadal jesteś singlem?Czy może ktoś już skradł twoje serce?
-Hah..um...nnie,mój stan się nie zmienił.
-Jakoś niepewnie to powiedziałeś...
Nie, naprawdę jestem singlem,nikt nie wpadł mi w oko.
-No dobrze,skoro tak...Niall...
Klara spojrzała na mnie.
-Yyy...Nie chce Cię jeszcze ujawnić..
-Co? Weź daj spokój . Nie ma czego ujawniać. Przecież nie jesteśmy razem
-Ale będziecie .Zobaczysz,to tylko kwestia czasu.
Spojrzałam na nią,śmiesznie potrząsając przecząco głową. Słowa Harrego ściągnęły mnie na ziemię. Miałam już pewność ,że z tego nic nie będzie .
-Ej Madzia,nie przejmuj się.Wszystko się Wam ułoży.
-Niee,nie dogadam się z Tobą -.- - strasznie mnie to denerwowało. Ja jej coś mówię ,a ta znowu swoje -.-
-Dobra,odchodząc od tematu...Masz jakieś plany na dzisiaj?
-W sumie to nie...ale możemy gdzieś iść.o
-Em..wiesz...ja się umówiłam z Lou...
-A. Nie no spoko. Cieszę się,że między wami znowu dobrze.
-Ale nie jesteś zła?
-No coś Ty! Umiem się sobą zająć ;)
-Ok. Jakby co to dzwoń.
*2 godziny później*
-Madziaa...na pewno dobrze w tym wyglądam ?
-Taak. Ile r-azy mnie o to jeszcze zapytasz -.- ?
- Dobra,to ja lecę ...Wydaje mi się,że czegoś zapomniałam. Telefon,kasa,klucze ...hm,chyba wszystko mam.
-No tak. Masz wszystko. Idź już.
-Ale z Ciebie małpa! Pa kocie :D
-Powodzenia- dałam jej całusa w policzek.
Nie minęło 5 minut , gdy dzwonek zadzwonił do drzwi.
- Haha...a jednak. Czego zapomniałaś ? - powiedziałam ,otwierając.
-Zapomniałem w SMSie dodać ,jak bardzo za Tobą tęsknię. - przed moimi oczyma stał Harry. W ogóle się go nie spodziewałam
-Nie wpuścisz mnie ? - powiedział znowu
-Nie.-odparłam,zamykając drzwi. Spojrzał się na mnie zdezorientowany. Oczekiwał innej odpowiedzi.-Haha,wchodź idioto.
- Idioto? skarcił mnie wzrokiem.
-Wisz jaką miałeś minę? - mówiłam nie mogąc przestać się śmiać. Próbował zachować powagę,ale w końcu też do mnie dołączył. Gdy już się uspokoiliśmy zapytałam : Co Cię tu sprowadza? - Musiałem Cię jeszcze dzisiaj zobaczyć ,do jutra bym nie wytrzymał.
-Nie no ,Ty to serio walnięty jesteś. Napijesz sięczegoś?
-Herbatę poproszę . - mrugnął do mnie.
Poszłam do kuchni przygotować napoje. Po drodze zobaczyłam się w lustrze i się przeraziłam. Byłam nieumalowana,włosy spięte byle jak ,ubrana w jakieś dresy. Wstawiłam wodę i szybko poszłam do pokoju się przebrać i chociaż jakoś ogarnąć włosy.
Zeszłam z powrotem na dół do kuchni . Herbaty były już zrobione a Harry oparty o blat czekał na mnie.
-Przebrałaś się specjalnie dla mnie?
-Chciałbyś...ubrudziłam się.
- Ubrudziłaś bluzkę i spodnie. Aha no i włosy?
-Weź się odczep,ok?
-Dobra już,dobra. Słuchałaś wywiadu?
-OMG! Na śmierć o tym zapomniałam!  Uśmiech automatycznie zszedł mu z twarzy. Ale zaraz znowu dię uśmiechnął,żeby nie było. - Nie noo,każdemu może się zdarzyć zapomnieć...
-Haha,słuchałam głuptasie !
-Nie no,zaraz Ci coś zrobię! Podbiegł do mnie i zaczął łaskotać. Próbowałam się bronić ,ale nic z tego. Udało mi się uciec ,a raczej przejść ,zwijając się w pół do salonu.
-Prze...przeee..stań ..
Ale on nie przestawał . Postawiłam krok w tył i straciłam równowagę. Na szczęście upadłam na sofę,a nie na podłogę czy stolik. Na nieszczęście ,Harry poleciał razem ze mną przygniatając mnie tym swoim wielkim cielskiem xD
-OMG,zejdź ze mnie ,zaraz się uduszę. Ile Ty ważysz ?!
Przesunął się bardziej na bok,tak że nasze twarze dzieliły dosłownie 2 cm. Spojrzał mi prosto w oczy i pocałował soczyście w policzek.
-To w ramach przeprosin.
Poczułam,że się delikatnie rumienię.
-Wiesz...skoro już tu razem leżymy...to może... - poruszył śmiesznie brwiami.
- ZBOK!- odsunęłam się od niego. -Idę po tą herbatę...tak w ogóle to dzięki,że zrobiłeś.
Uśmiechnął się tylko i poszedł za mną do kuchni.
-Ale się fajnie złożyło ...
-Yy..?o co ci chodzi?
-No Louis i Klara są razem. My też ...się lubimy =)
-Aa Ty znowu o tym ...Czekaj,czekaj...Kto Ci powiedział,że ja Cię lubię?
Wtedy stało się coś dziwnego...coś czego się nie spodziewałam. Harry podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Nie odwzajemniłabyś tego,gdybyś mnie nie lubiła...
Cała się zarumieniłam ,nie wiedziałam co powiedzieć ..W myśli tylko powtarzałam "Idiotka,idiotka.."
Myślałam ,że zaraz on coś dowali ,ale tylko się szeroko uśmiechnął. Tę niezręczną dla mnie ciszę przerwał Jego telefon ...

                                                                             *
Klara i Louis :
Klara i Magda :


Magda i Harry :


Ten jest dosyć długi w ramach rekompensaty ,że tak długo nie dodawałam xd Co myślicie? Podoba Wam się czy za nudny ?  Btw. Jak tam święta? Macie już jakieś plany na Sylwestra? Bo ja nie czuję sięnajlepiej ,ale mam nadzieję że mimo to Sylwestra spędzęz moją BFF <3 :D Trzymajcie się.xx



sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 10.


"W odpowiedzi dostałam sms-a :"

"Nie przejmuj się,to nie Twoja wina, tylko tego idioty,że jej nie powiedział i Ciebie nie uprzedził. Co on sobie myślał?!...A Ty jak się czujesz ...już lepiej?xx"
Chodziło mu oczywiście o Kacpra.
-A tak,dziękuję,nie jest już tak źle :) Powodzenia tam w radiu =)
- Dziękuję :* Trzymaj się...Niedługo się do Ciebie odezwę.xx"
Krótka "rozmowa" z Harrym poprawiła mi trochę humor. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać o tych wszystkich wydarzeniach,które wydarzyły się w ciągu kilku dni. Na początku myślałam o Kacprze,ale teraz w sumie już nie jestem smutna i nie żałuję tego co się stało. Po prostu mi przykro,że tak postąpił i mnie wykorzystał. Ale może to i lepiej,że stało się to teraz, na początku naszego "związku",gdy dopiero zaczynałam się w to angażować. Im wcześniej tym lepiej się z tym pogodzić. Potem zastanawiałam się co tak na prawdę czuję do Harrego. Zawsze go kochałam,marzyłam o rozmowie z nim,czy chociażby tylko zobaczeniu tego ideału. I pozostałej czwórki ideałów. Harry na żywo wyglądał jeszcze przystojniej i seksowniej , chociaż ciężko to sobie wyobrazić...że można wyglądać jeszcze lepiej. Był bardzo wysoki,ledwo sięgałam mu do ramion ,z moim marnym 160cm. Ale przecież nie tylko o wygląd tu chodzi.Był zabawny,troskliwy, na pewno zboczony,ale mimo ostrożny. Miał w sobie coś co mnie bardzo przyciągało. Mnie i pewnie 8694231 innych dziewczyn. Em...i może też chłopaków? Dobra,mniejsza z tym,ale...czy mogłabym z nim być?Przecież zawsze o tym marzyłam. Teraz miałam jednak jakieś wątpliwości. Może przerażało mnie to,że on jest taki idealny,może wybierać spośród tylu dziewczyn.Tylu pięknych dziewczyn. A ja? Nie mam w sobie nic specjalnego. Śliczna nie jestem ...ba,nawet "ładną" się nazwać nie mogę. On zasługuje na kogoś lepszego...zdecydowanie. A co jakby się ze mną związał,a potem zostawił? Nie przeżyłabym tego kolejny raz. To tak bardzo boli. Zresztą,o czym ja w ogóle myślę. On pewnie nie chce ze mną być. Tylko po co się ze mną zadaje?Pisze do mnie,mówi,że chce się spotkać itp.? Ta cholerna nadzieja ,że może jednak..? Koniec tego. -pomyślałam. Muszę wziąć się w garść i nie myśleć o takich głupotach.Postanowiłam,że wezmę się za porządki. Zaczęłam od swojego pokoju,następnie zeszłam na dół,do salonu,powycierałam kurze,wszędzie pozamiatałam.Została mi jeszcze kuchnia.Najpierw sprzątnęłam ze stołu,potem pomyłam naczynia. Muszę przyznać,że czułam się po tym bardzo zmęczona.Pierwszy raz podczas robienia porządków nie słuchałam 1D..tato zawsze włączałam sobie płytę i śpiewałam razem z chłopakami. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek. Nie chciałam na razie myśleć o Harrym. Postanowiłam,że zajrzę do Klary,czy wszystko z nią w porządku. Cały czas nie wychodziła z pokoju.Weszłam do środka,Klara spała. Podeszłam do niej i przykryłam ją kocem. Gdy już wychodziłam,obudziła się.
-Obudziłam Cię...
-ie,zachowywałaś się wyjątkowo cicho- uśmiechnęła się lekko,a ja to odwzajemniłam.
-Długo spałam?Która godzina?
-Pięć po czwartej.
Juuż?Boże,tak długo spałam? :O
-Należało Ci się :) ...Wiesz co...idę na dół zrobić coś do jedzenia.
-Pomogę Ci.
-Co powiesz na spaghetti?
-Mm..ale dawno tego nie jadłam...
-Jeej Magda! Ale tu czysto...Nie musiałaś sprzątać wszystkiego. Wiesz...może ja zrobię obiad? Ty wystarczająco się napracowałaś.
-Haha,bez przesady.Dam radę.
Gdy już siedziałyśmy przy stole,przypomniało mi się o tym ich wywiadzie...Miał być za 5 minut.
-Ym,Klara?
-Tak?
-O 17.00 chłopaki przeprowadzają mini wywiad w radiu. Będziesz słuchać ze mną?
Na chwilę zapanowała cisza,ale Klara w końcu zapytała niepewnie..:
-Lou...Louis też będzie go udzielał?
-Tak,cała piątka.
-Hm,w sumie co mi szkodzi?
Uśmiechnęłam się do niej. -Chcesz o tym pogadać czy coś?
-Wiesz nie wiem co o tym myśleć...
-Rzeczywiście, głupio zrobił,że Ci nie powiedział..ale popatrz na to z innej strony.Może po prostu chciał się poczuć chociaż przez chwilę tak jak kiedyś..."wolny", i dzięki Tobie to się stało,mógł być sobą.
-Może masz rację-powiedziała,ale zaraz znowu posmutniała. - Powiedziałaś: MÓGŁ - w czasie przeszłym .No właśnie.A co jeśli teraz już nie będzie chciał się ze mną spotykać,gdy już się dowiedziałam o wszystkim..
-To bez sensu. Przecież to oczywiste,że prędzej czy później byś się dowiedziała. Chyba wiedział co robi. Klara,nie martw się tak.Będzie dobrze. A..tak w ogóle to co ty do niego czujesz?
-Znamy się kilka dni,a ja czuję jakbym go znała od zawsze.Świetnie się dogadujemy. Każda chwila z nim jest wyjątkowa. I..em...może to dziwne,bo znamy się tak krótko,a chyba się zakochałam.
Uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam ją. -Jemu też na Tobie zależy,jestem tego pewna.
-Powiedz lepiej co z Tobą i Hazzą.
-Nic.
-Słucham? Zawsze miałaś taki podjar,gdy była mowa o nim,a teraz co? Już nie jest Twoim marzeniem bycie dziewczyną Harrego Stylesa ? :D
-Hahaha. Wszystko szybko się zmienia.
Zrobiła wytrzeszcz.
-Hahaha,nie rób takich min!...Oczywiście,że mi się podoba i go bardzo lubię. Aleee..coś poważniejszego?Sama nie wiem. To duże wyzwanie być z gwiazdą ,omg. jak to brzmi XD
-Kochanie,jakoś damy radę.
-O cholera! Wywiad trwa już jakieś 5 minut.
Włączyłyśmy radio,ale na szczęscie leciała jeszcze jakaś piosenka. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Magda poszła otworzyć. W radiu prezenter zapowiedział,że 1D są już z nami. Zaczynamy od Louisa. Serce zaczęło bić mi szybciej,gdy pomyślałam,że zaraz usłyszę Jego głos. Zamiast tego usłyszałam Magdę : "Klaaraa! Chodź!
-Akurat teraz ?!-pomyślałam i poszłam w stronę drzwi wejściowych. Przed moimi oczami stała/stał ...


                                                                              *
Magda i Klara : 


sobota, 3 listopada 2012

Rozdział 9.


'Gdy pokazałam im zdjęcie...'    Louis osłupiał.
H.: Ej , co ci?
M.: Hahaha ,wiem,że Klara jest ładna ,ale...
L.: To ona
M,H : Hm?
L: To ta Klara, z którą się spotykam. 
O mało nie zakrztusiłam się herbatą. Harry zareagował podobnie.
H: Jesteś pewny?
L: Tak ,na 100% 
M: Nie wierzę...
H: Ale się fajnie złożyło! :D
L: No tak! Mówiła mi , że jest tu z przyjaciółką,Magdą. A ja nie skojarzyłem faktów.
Rozmawiali sobie tak jeszcze chwilę , a ja siedziałam jak wryta , nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje.
H: Ej,wszystko w porządku?
M: Eee , tak. Po prostu ... wow...
L: Noo...szok..
M: Wiecie co , ja już lecę.
H: Odprowadzę Cię.
M: Naprawdę nie m...
Spojrzał na mnie surowo. To dziwne ,ale i tak wyglądał uroczo. Uśmiechnęłam się i powiedziałam :
-Okay. Już nic nie mówię.
Pożegnałam się z Louisem. Był naprawdę miły i zabawny. Bardzo się cieszę,że go poznałam. Szkoda,że nie było reszty chłopaków , no ale trudno. I tak byłam szczęściarą . Poprzedniej nocy spałam wtulona w Harrego Styles'a. Jak gdyby nigdy nic. Cały czas to do mnie nie dociera ... i że z nim rozmawiam ,śmieję się ...Teraz jeszcze Klara i Louis?! :O
Harry odprowadził mnie pod same drzwi. Staliśmy tam jeszcze jakiś czas rozmawiając.
M.: Może wejdziesz?
H.: Niee , nie będę Ci przeszkadzał - powiedział , naśladując mnie.
M: Eeej! -szturchnęłam go lekko
H: Nie,serio nie mogę. Dzisiaj jedziemy z chłopakami do radia. Będzie audycja , także podgłoś sobie o 17 - wyszczerzył się.
M: Jaasne , bo ja nie mam co robić. -wystawiłam mu język , po czym dodałam - Nie noo ,może będę słuchać. I tak chyba siedzę cały wieczór z Klarą.
H: Zazdroszczę jej - powiedział , a ja poczułam ,że się rumienię. Miałam nadzieję,że tego nie widzi.
H: Aa właśnie ... dasz mi swój numer? :)
Wymieniliśmy się numerami. Następnie pożegnaliśmy się a ja weszłam do domu. Gdy otwierałam drzwi słyszałam jak ktoś zbiega po schodach. Klara rzuciła się na mnie.
-Jeeejkuu , nareszcie jesteś. Martwiłam się o ciebie ,czemu nie odbierałaś telefonu?
-Niepotrzebnie...a telefon mi się rozładował
-Nie mogłaś napisać chociaż sms-a od Kacpra?Bo z nim spędziłaś noc..hm? -spojrzała na mnie z cwaniackim uśmiechem.
-Em...no nie do końca..
-Jak to?
- Z Kacprem to już koniec...Ma inną ,okłamuje mnie,w ogóle szkoda gadać.
Przytuliła mnie bez słowa,chociaż widziałam na jej twarzy zdumienie.
- W takim razie... gdzie byłaś całą noc? Czemu nie wróciłaś do domu?
-Będziesz się śmiać...Nie mogłam trafić.
-Heh,w sumie nie ma się co dziwić ...Aa...co dalej? Spałaś na dworcu czy włóczyłaś się po mieście? -.-
-Spałam u Harrego Stylesa.
-Nie rozumiem..?
-Tak! Spotkałam do,zaczęliśmy rozmawiać ,zaprosił mnie do siebie..ale...w sumie to czemu się dziwisz? Ty się spotykasz z Lou!
-Tak. I..?
-Klara??! Dlaczego mi nie powiedziałaś?
-No przecież ci mówiłam
-Ale nie że to Louis Tomlinson!
I w tej chwili poczułam,że nie powinnam tego mówić. Klara nie wiedziała,że to TEN Louis.
-Nie powiedział ci , że jest z 1D?
-Nie..Tylko...dlaczego? I kiedy zamierzał to zrobić..?
-Nie wiem...jejku,przepraszam , nie powinnam Ci mówić...on to powinien zrobić.

* Oczami Klary *

Gdy dowiedziałam się,że Louis to członek One Direction po prostu mnie zamurowało...nie mogłam przyjąć do siebie tej wiadomości . I dlaczego mi nie powiedział? Strasznie mnie to zdenerwowało i zasmuciło. Myślałam ,że jest ze mną całkowicie szczery ,tak jak ja z nim :/ Wczoraj,spędziłam z nim cudowny dzień. Najpierw spacerowaliśmy , potem zabrał mnie do Milkshake City. Mmm...tam wszystko było pyszne..Muszę się tam wybrać z Magdą,bo wspominała ,że chce tam iść. Zrobiliśmy sobie tam kilka fotek z jakąś krową :D W ogóle ludzie byli przemili. Potem poszliśmy do wesołego miasteczka...To było coś! Nigdy z żadnym chłopakiem się tak dobrze nie bawiłam i nie uśmiałam. Na koniec pobytu tam , Louis wygrał dla mnie dużego misia. To było słodkie *___* Czułam się jak w jakimś filmie. Potem odprowadził mnie pod dom, w ogóle chciał ,żebyśmy poszli do niego ,ale ja się nie zgodziłam,tym bardziej ,że nie chciałam zostawiać Magdy samej w domu na noc...Chwilę jeszcze rozmawialiśmy, w końcu powiedziałam,że idę,bo mi zimno i w ogóle . A on na to : - Dałbym Ci bluzę,ale muszę jakoś wrócić do domu. -Ahaa,nie no spoko.
Wtedy mocno mnie przytulił. Co powiesz na taką formę ogrzania?-uśmiechnął się.
-Ym...Jest chyba nawet lepsza od bluzy :D
Pocałował mnie w policzek,chociaż widziałam że zastanawiał się czy nie w usta... W końcu się 'rozstaliśmy' a ja weszłam po cichu do domu,żeby nie obudzić Magdy. Okazało się,że jej nie było. Na początku się trochę wystraszyłam ,ale pomyślałam ,że została u Kacpra na noc. Położyłam się,wysłałam jej SMS-a ,ale długo nie odpisywała , a ja usnęłam.
                                                                       *
* Magda *

Klara poszła na górę do pokoju,widziałam,że była tym bardzo wkurzona.A mnie zaczęło strasznie dręczyć sumienie,że dowiedziała się tego ode mnie .W końcu napisałam do Harrego,bo do Lou nawet nie miałam numeru.: " Hej :* Dlaczego Lou mnie nie uprzedził,że Klara nie wie kim on jest? Ja...nie wiedziałam,przepraszam,że dowiedziała się tego ode mnie :/ Przekaż Louisowi,żeby się z nią spotkał,pogadał i coś z tym zrobił.Ona jest w wielkim szoku.Przepraszam.xx"
W odpowiedzi dostałam sms-a :



Harry :



 Londyn nocą :



 Louis i Klara :



Jak Wam się podoba nowa piosenka Little Things + teledysk? Bo mi bardzo,bardzo,bardzo <3

Tak , wiem. Obiecywałam dodać tydzień temu. I już więcej nie będę składać obietnic ,ponieważ moi rodzice są nieobliczalni i nie jestem w stanie przewidzieć kiedy dadzą mi karę na komputer -.- 
 Za to dodałam trochę dłuższy rozdział niż poprzednie :P Co o nim sądzicie? Za wszystkie błędy przepraszam. 

 

poniedziałek, 22 października 2012

Rozdział 8.


*Następnego dnia*

Obudziłam się o ok. 8. Hazza spał koło mnie. Wyglądał taak słodko *___* Chwilę mu się przyglądałam , gdy do pokoju wszedł Louis.
- Czeeeeść . Ty jesteś ...?
-Magda , a Ty Louis , o ile się nie mylę? - uśmiechnęłam się.
-We własnej osobie. Harry jeszcze śpi?
-Mhm.
-Wiesz co się robi w takiej sytuacji ?
Podszedł do niego , nachylił się i krzyknął mu do ucha : " Czas wstawać!"
Harry aż podskoczył. -Powaliło cię?
I walnął go poduszką. Następnie spojrzał na mnie , uśmiechnął się i powiedział : - O już wstałaś...dawno?
-Nie , przed chwilą.
-Co chcesz na śniadanie?
- Nic ,już idę.
-Coo? Nie no,weź. Musisz coś zjeść. Louis,gdzie jest Niall?
-Nie ma go, później wróci ,a co?
-Uh ,szkoda. Zaraz by ci dał lekcje o tym że bez śniadania nie wolno wyjść z domu , o zdrowym odżywianiu itp. -zwrócił się do mnie.
L: Hahaha ,on i zdrowe odżywianie ,a to dobre...no chyba że fastfoody są zdrowe.
H: Nie pomagasz ...
L: Em , ale serio Magda, zostań z nami. Musicie mi opowiedzieć jak się poznaliście.
M: Ok. Ale za godzinę idę. Koniec,kropka.
H: Ale z Ciebie uparciuch. Nie chcesz ze mną zostać? - zrobił smutną minę.
M: Nie o to chodzi. Po prostu nie chcę Wam siedzieć na głowie. Zresztą moja przyjaciółka czeka na mnie w domu i pewnie się zastanawia co się ze mną dzieje.
H: Nigdy nie zrozumiesz że nam nie przeszkadzasz? Jak bym nie mógł czy nie chciał to bym powiedział.
Lou : Harry ma rację. Em ... to dowiem się jak się poznaliście?
H.: Wpadłem na nią w parku , zgubiła się , to jej pomogłem odnaleźć drogę. Wystarczy?
L: Mhm... A jak się spało? - spojrzał na mnie z uśmiechem . Miał oczywiście na myśli coś więcej niż spanie.
H: Daj spokój! Oglądaliśmy i usnęliśmy , tak wyszło...
L: Taa...tak wyszło, jak przyszedłem to spaliście wtuleni w siebie. Ale muszę przyznać ,że słodko wyglądaliście... zrobiłem Wam nawet zdjęcie :D
Zrobiłam krzywą minę.
H: No Magda,musisz się przyzwyczajać. Lou ,a co z tą Twoją dziewczyną?
-Ahh...jest cudowna...-zamyślił się z uśmiechem .
M: A jak ma na imię?
L: Klara
M: A jak wygląda?
L: Wysoka, blondynka , niebieskie oczy
M: Eno , masz gust :D
L: Się wie. - wyszczerzył ząbki. Muszę ją z Wami zapoznać, polubicie się.
H: Koniecznie ! Klara Tomlinson. Nie tak źle :D
M. : Hahaha, bardzo pasuje :)
L: Ej ,chyba się trochę zagalopowaliście
H: Magda ...a Twoja przyjaciółka nie ma na imię Klara?
M: Maa ,właśnie sobie o niej myślałam. Pokaże Wam jej fotkę ,bo mam na telefonie
H. , L. : Ok.
Gdy pokazałam im zdjęcie ...



                                                                    *



 Zdj. które zrobił Lou. ( tylko,że Hazza i Magda byli ubrani ! :P )

 Louiss :D



I jak? Nareszcie dodałam ,hehe :D Tym razem obiecuję,że następny rozdział jeszcze w tym tygodniu! :P Dziękuję ,za to że jesteście wytrwałe i czekacie ,proszę zostawcie swoje opinie . Loffciam Was <3 , lol.

wtorek, 9 października 2012

Kochani!

Bardzo chciałabym napisać czy dodać nowy rozdział ,ale np. dzisiaj muszę uczyć się do historii bo jutro mam sprawdzian. Zaraz zresztą lecę na angielski ... Teraz,w liceum strasznie dużo jest tego wszystkiego . Zadają nam tyle,że powoli nie wyrabiam. A żeby  gdzieś wyjść czy coś to już w ogóle :< Brakuje mi tego cholernego czasu! A tak chciałam prowadzić regularnie tego bloga :(  Może to dziwne ale czuję ,że zawiodłam i jak o tym myślę ,że Was tak zaniedbuje to mi się aż coś robi :(  O ile jeszcze w ogóle ktoś tu zagląda :/ Chciałam Was baardzo ,ale to baaaardzoo przeprosić . Jeżeli znajdę chwilę i będę mogła to oczywiście kolejne rozdziały będą się pojawiać . Niestety nie mogę Wam obiecać ,że będę je dodawać regularnie ,bo raczej nie będę w stanie. Postaram się w weekend . Kocham Was i jeszcze raz Przepraszam ;( xx

poniedziałek, 24 września 2012

Rozdział 7.


-Po prostu ...? Nie dokończyłaś...-Harry uśmiechnął się, już wiedział ,że go rozpoznałam.
-Zgubiłam się.
-To nie jesteś stąd ?
-Niee, jestem z Polski. Niedawno tu przyjechałam, z przyjaciółką.
-Na prawdę?
-Taak. Czemu Cię to dziwi?
-Um...sam nie wiem. Dobrze mówisz po angielsku :D
-Hahaha, no właśnie nie za dobrze, ale dziękuję.
Zapadła cisza.
-Ee..wiesz może którędy dojść na Elizabeth St?
-Uuu, ok. 40 min drogi. Prosto, w tamtą stronę - wskazał mi kierunek.(oczywiście odwrotny, niż ten , w którym ja chciałam iść -.- )
-Ok,dzięki. 
Znowu zapadła cisz ,trochę niezręczna.
-Yy...to ja już pójdę, jeszcze raz dzięki.
-Nie ma za co ,do zobaczenia =)
Poszłam w stronę, w którą mi wskazał Styles.Byłam zszokowana,że właśnie przed chwilą sobie z nim rozmawiałam , jak gdyby nigdy nic. Nagle ktoś do mnie podszedł.
-Hey,to znowu ja.
-Ooo...coś się stało?
-Miałbym wyrzuty sumienia,tak Cię zostawiając. Odprowadzę Cię ,to chociaż będę miał pewność,że dotarłaś bezpiecznie.
-Niee,nie chcę Ci robić problemu. Na prawdę Ci dziękuję, ale jakoś sobie poradzę.
-Nie ma mowy,idę z Tobą .
Nie mogłam się nie zgodzić.W końcu  zawsze o tym marzyłam.Teraz gdy tak szliśmy mogłam się mu lepiej przyjrzeć.Miał na sobie bluzę z kapturem.W uszach słuchawki (znaczy teraz,przy mnie je zdjął)
-Ty biegasz? -zapytałam
-A od czasu do czasu.
-Aha...I myślisz,że w takim stroju Cię nikt nie pozna? -zaczęłam się śmiać.
-Ty mnie nie poznałaś ...A jesteś moją fanką.
-Po pierwsze : Tylko dlatego,że nie patrzyłam ! Po drugie : nie jestem Twoją fanką .
-Huh? Niee...?
-Nie. Jestem fanką One Direction , a nie Harrego Stylesa. -wystawiłam mu język
-Aha ,no to mi się podoba -uśmiechnął się szeroko.
-Wiesz co...może pójdziemy do mnie?-zaproponował. Louis gdzieś poszedł,reszty też chyba nie ma. Napilibyśmy się gorącej czekolady na rozgrzewkę ,bo chyba Ci zimno? ...Chyba ,że wolałabyś co innego .. -Spojrzałam na niego dziwnie* -Eee ,co innego do picia,oczywiście - uśmiechnął się speszony.
-Hmm.. no nie wiem ...
-No proszę ..poznamy się lepiej ...zresztą co będziesz robić w domu?
- No okey. - zgodziłam się ,bo rzeczywiście nie miałam w domu co do roboty..Klara była na randce , a ja jakbym siedziała teraz sama w domu to cały czas bym myślała o Kacprze i chyba bym zgłupiała albo wpadła w jakąś deprechę .
Poszliśmy do nich do domu. Styles "posadził" mnie na dużej kanapie, przyniósł mi koc i poszedł zrobić gorącą czekoladę. Mieszkanie było dosyć duże,ładnie urządzone i , o dziwo, było całkiem czysto.
Po jakichś 5 minutach przyszedł z napojami.
-Chcesz coś zjeść? - Niee,dzięki.
Spojrzał na mnie poważnie. - Tak w ogóle to jak ci na imię?
-Magda.
-Magda ...chcesz się wyżalić?
-Hm?
-Przepraszam, to nie moja sprawa,ale widzę ,że coś Cię strasznie gnębi.
Gdy to powiedział,łzy napłynęły mi do oczu. Nie mogłam się już dłużej powstrzymywać. Po chwili płakałam jak małe dziecko. A on,przytulił się do mnie i gładził ręką po mojej głowie.
-Przepraszam ,jeśli nie chcesz,nie musisz nic mówić. -powiedział
I wtedy zaczęłam mu opowiadać o Kacprze , ale nie tylko. Później mówiliśmy o sobie ,co lubimy robić i takie tam. Potem Harry włączył film i zaczęliśmy oglądać. W końcu przysunął się bliżej i mnie objął. Poczułam się trochę niepewnie ,serce zaczęło mi bić szybciej ,ale zaraz położyłam głowę na jego ramieniu. Nawet nie wiem kiedy,zamknęły mi się oczy i zasnęłam. Obudziłam się w środku nocy,nadal wtulona w Hazzę.Zrobiło mi się strasznie głupio,że tu usnęłam,a nie wróciłam do domu. Chciałam wstać, tak żeby Go nie obudzić. Gdy już się wyswobodziłam z jego uścisku i wstawałam,on złapał mnie za rękę i przyciągnął z powrotem do siebie.
-Gdzie idziesz? -powiedział zaspanym głosem.
-Do domu!
-Jest środek nocy ,nie będziesz tam sama wracała.
-Nie noo,powinnam już dawno być w domu.
-Rano Cię odprowadzę. Zostań ze mną ,proszę.
Zdziwiło mnie to co powiedział.Ale zostałam.Było mi z nim tak...dobrze. Jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi. Gdy z nim rozmawiałam czułam ogromną swobodę. Mogłam mówić to,co myślę,czuję. Zupełnie tak jak z Klarą.To dziwne. Przecież tak osobiście,to poznaliśmy się dzisiaj. To wydawało się takie nieprawdopodobne. Ale właśnie o tym marzyłam ..żeby Go poznać...jaki jest naprawdę .


Harry :)


 Gorąca czekolada , którą podał :D




Hmmm..i co myślicie? :D Proszę Was bardzoo o komentarze :)

poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 6.


*Oczami Magdy*

Czekałam już jakieś 5 min pod kinem. Kacpra ciągle nie było.W końcu wyciągnęłam telefon, żeby do niego zadzwonić, ale właśnie przyszedł mi sms od niego: "Słuchaj kochana,jednak nie będę mógł dzisiaj do Ciebie przyjść :c Wypadło mi coś na mieście... - wtf?!mieliśmy się przecież spotkać przed kinem a nie u mnie..-pomyślałam,ale zaczęłam czytać dalej : Może spotkamy się jutro? Tęsknię :( Trzymaj się,moja śliczna blondyneczko <3 xx " Stałam z telefonem w ręku gapiąc się w wyświetlacz. Przeczytałam to chyba jeszcze z 3 razy, aż w końcu doszło do mnie, że ten sms był skierowany do kogoś innego. Właśnie wtedy dostałam następnego : "Maaadziu!Za chwilę będę , proszę nie denerwuj się, coś mnie zatrzymało.xx"
A za parę sekund kolejnego : "Przepraszam za tego pierwszego sms-a...jestem jeszcze z kolegą i on wysłał ode mnie , bo nie ma kasy :/ " Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Łzy napłynęły mi do oczu, ale zaraz się uspokoiłam i do niego zadzwoniłam.
-Cześć Magda,zaraz będę.
-Tego sms'a wysłał kolego,który jest z Tobą ?
-Tak.
-To daj mi go do telefonu.
Zapadła głucha cisza.
-Yyy..on teraz...ee...
- Wiesz co? Jesteś żałosny. Idź sobie do kina ze swoją śliczną blondyneczką. Cześć.
Rozłączyłam się, schowałam telefon do kieszeni. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Czułam się tak,jakby ktoś wbił mi nóż w plecy ...a raczej w serce. Chciałam zadzwonić do Klary,ale ona przecież była zajęta, z tym chłopakiem. Nie miałam gdzie się podziać. Do domu jeszcze nie chciałam wracać. Szłam więc przed siebie, myśląc o tym co się właśnie wydarzyło. On cały czas mnie oszukiwał. Kłamał,że mnie kocha. Przypominały mi się wszystkie chwile z nim spędzone. Byliśmy razem niecały miesiąc. Ale znaliśmy się nieco dłużej. Szłam tak jakieś pół godziny , zadumana z łzami w oczach. Strasznie mi się chciało płakać. Ale nie mogłam. Nie tutaj. Za dużo ludzi, a ja nie lubiłam skupiać niepotrzebnie czyjejś uwagi. W końcu siadłam na jakiejś ławce. Telefon cały czas mi wibrował w kieszeni. W końcu go wyjęłam. 27 nieodebranych +kilka smsów. Wszystko od razu usunęłam. Czułam się fatalnie, ale mimo tego otworzyłam treść tamtego smsa i zaczęłam się dobijać jeszcze bardziej , czytając go po kilka razy. Powoli,każde słowo. Jakieś dziwne dreszcze rozchodziły się po moim ciele. W końcu zrobiło mi się zimno, chciałam już wrócić...ale nie wiedziałam, w którą mam iść stronę. Błądziłam uliczkami, idąc coraz dalej,w końcu doszłam do jakiegoś parku,czy co to było.Czułam się jeszcze bardziej roztrzęsiona, głodna i zmarznięta.Ale i tak głównie myślałam o Kacprze, o tych wszystkich bzdurach,które mi mówił. Nagle poczułam całkiem mocne pchnięcie.O mało co się nie przewróciłam.
-Ojejku, przepraszam Cię.-powiedział chłopak.
-To ja przepraszam , w ogóle nie patrzyłam jak idę.
-Cała drżysz...Coś się stało?
-Niee , po prostu...-spojrzałam na niego. O Boże-pomyślałam.Czy ja dobrze widzę? Taaak, tą twarz bym wszędzie rozpoznała.


Magda : 




Taak ,wiem . Bardzo krótki ten rozdział ;/ no ale musiał taki być XD Wybaczycie ,mam nadzieje :p 
Jutro już muszę iść  do szkoły :/ (tydzień nie chodziłam bo byłam chora) Taaaak mi się nie chce :<
 A co do rozdziału...jak Wam się podoba? Czy może się nie podoba,hmm ?  Proszę zostawcie po sobie komentarz :D See ya :*

piątek, 14 września 2012

Rozdział 5.

-A jak ma na imię?

-Na imię ...eee...czekaj, jak on miał .. - myślała na głos przez jakiś czas.
-Klara! Jak możesz nie pamiętać Jego imienia?! :o
-Noo , tak jakoś wyszło. Ale.. ej,ej,ej! Ja nie kojarzę imion i nazwisk... a Ty masz za to słabą orientację w terenie - wystawiła mi język.
-Yhh , no niech Ci będzie ... A masz chociaż jego numer?
- On ma mój. Powiedział ,że się do mnie jeszcze odezwie :D
-No nie wierzę. Jesteśmy tu dopiero 2 dni a Ty już sobie kogoś znalazłaś. 
-Madziaaa! Ja z nim tylko rozmawiałam.
-Noo,ale ma zadzwonić
-Ale pewnie tego nie zrobi. Wiesz, że nie mam szczęscia do chłopaków. -posmutniała , przytuliłam ją..
-Jeszcze znajdziesz sobie cudownego chłopaka, zobaczysz... Chyba,że już znalazłaś ...w tej kawiarni :D
Uśmiechnęła się.

*Następnego dnia*

Dzisiaj, z Klarą postanowiłyśmy, że pójdziemy do kina. Jednak pewien telefon trochę pozmieniał nam plany..
-Aaaa , Magdaa!
-Co się stało?
-Dostałam sms-a!
-Ooo, od tego chłopaka?
-Mhm : "Hej co powiesz na to , żebyśmy się dzisiaj gdzieś razem wybrali?:D "
- I co teraz? - powiedziała Klara przygnębiona
-No jak to co?! Zgódź się!
-Ale przecież jestem umówiona z Tobą do kina.
-Trudno, pójdziemy innym razem.
-Nie noo,nie zostawię Cię tak...o! a może pójdziesz ze mną?
-Żartujesz?! Nie ma mowy!...Wiem!Wczoraj dzwonił do mnie Kacper i chciał się spotkać. Miałabyś coś przeciwko temu, żebym z nim poszła do tego kina?
-Nie , jasne , idźcie. To będzie najlepsze rozwiązanie.

*Oczami Klary*

Odpisałam więc temu chłopakowi : "Mi pasuje :) Napisz tylko gdzie i kiedy . "
A on : "Suuuper! Może spotkamy się tam,gdzie się poznaliśmy?:)) o 16?"
Ja na to: "OK.To do zobaczenia. O 16 :) xx"
Jestem taka podjarana , ale już powoli zaczynam się bać. Chociaż , w sumie to chyba nie ma czego ...bardzo dobrze nam się rozmawiało, więc powinno być nie najgorzej. Tylko ... w co ja się teraz ubiorę?!

                                                                            *
Zadzwoniłam do Kacpra.Zgodził się na kino, mamy spotkać się na miejscu. Seans zaczyna się o 16.15, więc pomyślałam , że już sobie naszykuję to w czym pójdę.
Musiałam pomóc też biednej Klarze, bo cały czas zastanawiała się nad dwoma kompletami ciuchów. W końcu postanowiłyśmy , że założy TO , a ja TO .
-A jak Ty trafisz do tego kina?-zapytała mnie Klara
-Wyobraź sobie,że jest coś takiego jak taksówka ;p
-To może już ją zamów , bo za pół godziny też musisz wyjść.
-Pół godziny?! Ja jeszcze jestem nie umalowana :O

*Oczami Klary*

Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Idąc tam , cała się trzęsłam! Gdy zbliżałam się w umówione miejsce, na szczęście w miarę się uspokoiłam. I nagle Go zobaczyłam. Serce mimowolnie zaczęło mi bić szybciej.
-Cholera!Klara weź się w garść! - mówiłam sobie w myśli.
-Oo , hej - powiedział , gdy mnie zauważył i uśmiechnął się szeroko.
-Cześć. - odwzajemniłam uśmiech.
-Co powiesz na spacer ulicami Londynu?
-Jestem za!
-Bardzo się cieszę , że Ci to odpowiada...zatem ,panno Klaro, pozwoli pani -wykonał gest , którym zachęcał mnie , żeby iść  pod rękę.
-Hahaha, oczywiście panie ...ee.. - o Boże! ale wpadka,nie pamiętałam jego imienia.
-Louisie - dokończył.
-Louisie? Ym, wydaje mi się , jakbym już gdzieś słyszała to imię...
-A mi się wydaje , że w Londynie dużo osób może mieć tak na imię. - wystawił mi język
-Eeej! Szturchnęłam go łokciem w bok.
-A tak w ogóle , to przepraszam . - powiedziałam.
-Za co?
-Że nie pamiętałam Twojego imienia. Strasznie mi głupio.
-Nie przejmuj się ...Mój urok osobisty tak Cię zniewalił,że miałaś  prawo nie zapamiętać. Wybaczam Ci. - uśmiechnął się zuchwale.
-Pfffhahaha , a to dobre. Widzę ,że ktoś tu ma wielkie mniemanie o sobie.
Zaczęliśmy sobie żartować , śmiać się i w ogóle...Ludzie się na nas trochę dziwnie patrzyli ...alee...pierwszy raz miałam to głęboko gdzieś.

I jak Wam się podobało? Baardzo Was proszę o komentarze :) Dziękuję szczególnie Marcie , która zawsze komentuje moje rozdziały ,baardzo mi miło :D I mojej przyjaciółce Natalii , która troszkę pomaga , chociażby w wybiorze ciuszków :** 
Jakbyście chciały o cokolwiek zapytać ,np. kiedy nowy rozdział ,czy coś ,albo się o mnie czegoś dowiedzieć to na twitterze KLIK , lub TUTAJ - tu chyba nawet jak nie macie konta ,to możecie anonimowo zapytać :) Noo ,to by było na tyle... Miłego wieczoru Kochane <3 :) xx

środa, 12 września 2012

Rozdział 4.


Dom był położony blisko centrum. ( Klara była wniebowzięta. Cały czas mówiła , że musi sobie coś kupić itp.) Mieszkanie nie było jakimś cudem architektury , ale jak dla mnie w sam raz. Klara jak zwykle musiała trochę ponarzekać. Zaczęłyśmy się rozpakowywać. Zanim się obejrzałyśmy był już wieczór. Zmęczone po całym dniu zjadłyśmy coś na szybko , wzięłyśmy prysznic i poszłyśmy spać.

*Następnego dnia*

Klara bardzo chciała iść kupić sobie jakieś ciuchy. Postanowiłyśmy , że wybierzemy się do galerii , która była o ok. 10 min drogi od naszego domu.
Spacerując ulicami Londynu , wreszcie znalazłam to czego szukałam. Sklep , w którym pełno było rzeczy z One Direction.
- ooo! Klara , spójrz!
- Hm? Co jest?
-Widzisz ten sklep? *___*
- Któ... aha , widzę -.-
-Chodźmy tam!
-Słucham? Ja tam nie wejdę, nie ma mowy!
-Oj noo ... nie przesadzaj.
-Niee ,Magda proszę Cię... o! a może najpierw pójdziemy - tak jak planowałyśmy- do galerii a potem , jak będziemy wracać to tu wstąpisz ,hm?
- A co za różnica?
-Taka,że jak tu wejdziesz to za szybko Cię z tąd nie wyciągnę.
-Yhh..no niech Ci będzie ...
-Muaa *dała mi buziaka w policzek* Kocham Cię :D
-Taa... spróbowałabyś nie! - wystawiłam jej język.
Poszłyśmy więc najpierw do tej galerii.Było mnóóóstwo ludzi. Nie lubię jak jest tak bardzo tłoczno, no ale cóż poradzić ;/ Klara ciągnęła mnie po wszystkich sklepach , po kolei. Nie to ,że nie lubię chodzić na zakupy , wręcz przeciwnie. Uwielbiam to , jak kupię sobie coś nowego , fajnego. Ale Klara...ona ma na tym punkcie bzika. Serio. A mnie to po prostu trochę męczy.
Weszłyśmy do kolejnego sklepu. Nawet nie wiem do jakiego , nie zwróciłam uwagi na szyld. Klarze wpadło w oko kilka ciuchów. Rzeczywiście , śliczne były , a ona wyglądała w nich bosko. Ja nie mogłam znaleźć sobie nic ciekawego. Cały czas myślałam tylko co kupię sobie w tym sklepie z 1D.
Stałyśmy w kolejce. Już jakieś 15 minut. Myślałam,że mnie tam szlag trafi. W końcu Klara zaproponowała :
-Magda, a może ja postoje w tej kolejce, a Ty idź do tego sklepu z 1D, bo ja tam i tak nie wchodzę...?
-Ooo ,no w sumie, możemy tak zrobić. Tylko co potem?Gdzie się spotkamy?
-Może w tej kawiarence niedaleko galerii?
Ok. To ja lecę, pa!
Poszłam prosto do tego sklepu. Gdy tam weszłam... no po prostu czułam się jak w raju!
Tyle było do wyboru. Oczywiście nie wiedziałam co mam kupić. W końcu wybrałam parę rzeczy +plakaty. Mimo,że wiedziałam, iż i tak już nic nie kupię,bo więcej kasy zostawiłam w domu, to oglądałam jeszcze te stoiska i zastanawiałam się co jeszcze bym chciała.
W końcu przypomniało mi się o Klarze. Wyszłam z mojego raju i poszłam w stronę galerii. Tylko że ... nie mogłam jej znaleźć -.-
-Przecież wcześniej też tędy szłam.Cholera. Klara już pewnie na mnie długo czeka , będzie ostro wkurzona - pomyślałam. -Lepiej będzie jak do niej zadzwonię.
"Użytkownik ma wyłączony telefon bądź znajduje się poza zasięgiem sieci..." Suuper.-.-
Przez chwilę nie wiedziałam co mam robić, w końcu postanowiłam,że pójdę do domu. Drogę powrotną znałam lepiej. Zresztą nie chciałam się tu zgubić.
Po ok. 1,5 h Klara też wróciła do domu.
-Gdzie Ty byłaś?! - zapytała
-Eee...nie mogłam tam trafić. Chciałam zadzwonić , ale miałaś wyłączony telefon.
-Aaa ,no rozładował mi się. Może lepiej żebyśmy się tak nie rozdzielały?
-Mhm , też tak sądzę...przynajmniej do czasu,aż poznamy te okolice lepiej.
-Noo ..i co sobie kupiłaś?
-Parę rzeczy ... chcesz zobaczyć?
-No ok. Pokaż
Pokazałam jej moje cudowne zakupy =]
-Dobra, na wszystko się zgodzę ale... pościel z nimi? Może niedługo kupisz sobie z nimi majtki?
-Moooże , hahaha...
-Masakra z Tobą , hahaha
-A zmieniając temat... dosyć długo Cię nie było...co robiłaś?
-No myślałam , że już nie zapytasz... Nie uwierzysz ! Poznałam fajnego chłopaka!
-Taa? Serio?
-No ,jak szłam do tej kawiarenki , to tak jakoś wpadliśmy na siebie. Powiedziałam , że mam tu czekać na ciebie...Więc zaproponował żebyśmy zaczekali razem =)
-Aww , przystojny jest?
-Noo , ciacho , hahaha :D
-A jak ma na imię?


Ciuchy kupione przez Klarę :)




Rzeczy, które kupiła sobie Magda :





No i co sądzicie o tym rozdziale? Proooszę zostawcie szczere komentarze :)) Przepraszam , jeżeli zrobiłam jakieś błędy czy coś xd
Koocham Was <3 :D 
+ baardzo dziękuję za ponad 4 tys wyświetleń *___*  

poniedziałek, 10 września 2012

Informacja.


Wybaczcie , że tak długo nie dodaje...już mam napisany nowy rozdział ,ale jeszcze muszę dokończyć przepisywać na komputerze ,a na razie nie bardzo mam na to czas :/ Jestem w 1 LO i mam maaaasę rzeczy na głowie , jeszcze dzisiaj jakieś choróbsko mnie dorwało , głowa boli i w ogóle :/..także mam nadzieję ,że zrozumiecie :* Na pewno rozdział pojawi się w tym tygodniu. Obstawiam , że jutro albo w środę :)
Miłego wieczoru Wam życzę <3 :) xx

niedziela, 2 września 2012

Rozdział 3.


- A więc ... chciałam Ci powiedzieć , że brałam udział w konkursie wiedzy o UK. Nic Ci nie mówiłam , bo  byłam pewna , że nie wygram ... ale stało się inaczej :)
- Naprawdę? Wygrałaś? Gratuluję * dał mi lekkiego całusa w usta*.
-Dziękuję .. Ale.. to nie koniec. Wygrałam wyjazd do Londynu...
Zamurowało go. - na ..1,5 miesiąca... *zrobiłam krzywą minę* ... -jadę z Klarą.
Przez chwilę w ogóle się nie odzywał. To było straszne. Serce zaczęło mi bić szybciej ze zdenerwowania. W końcu zaczął . : - Ja też Ci chciałem coś powiedzieć ...
*przerwałam mu * -Ale ... będziemy do siebie dzwonić , gadać przez skypa ..nie będzie aż tak źle...
- To nie będzie konieczne ...
-Co ? Dlaczego? - w ogóle nie rozumiałam o co mu chodzi ..obawiałam się najgorszego...
- Bo...ja też wyjeżdżam ... do Londynu. Mam tam ciocię. Ostatnio zadzwoniła do mnie i powiedziała , że znalazła ciekawą ofertę pracy. Coś w sam raz dla mnie. No wiesz , na wakacje. Będę mógł u niej mieszkać , więc się zgodziłem ... przyda się trochę kasy.
- Ooo..no tak. Nie wiedziałam , że masz tam jakąś rodzinę ... Alee..to chyba dobrze ..nie cieszysz się , że będziemy tam razem?
- Oczywiście, że się cieszę...Ale i tak nie będziemy spędzać ze sobą tyle czasu ile bym chciał..:(
-Aww...ale lepsze to niż półtora miesięczna rozłąka , prawda?
-Taak. Kocham Cię.
-Ja też Cię kocham.  Pocałowaliśmy się. Przeszliśmy się jeszcze , a potem wróciłam do domu i zadzwoniłam do Klary . Po dłuższych przemyśleniach , wydawało mi się ,że Kacper tak naprawdę nie cieszył się z tego , że jedziemy tam "razem". W sensie , że będziemy w tym samym mieście i co jakiś czas się spotykać. Nie wiem , może mi się wydawało ... ja zawsze myśle o najgorszym. Jak opowiedziałam o wszystkim Klarze , powiedziała ,żebym się nie przejmowała i nie wymyślała sobie problemów na zapas. Ale...czułam ,że tak naprawdę coś ją gnębi i sama nie wie co o tym myśleć :/ No trudno ... muszę czekać na to co się wydarzy. Kacper wyjeżdza o kilka dni wcześniej od nas. Szkoda,że nie możemy lecież razem , w trójkę :(

*Dzień wyjazdu*

Obydwie jesteśmy bardzo podekscytowane. Zawsze marzyłyśmy o takim wyjeździe. Ja miałam dodatkową podjarę, bo miałam nadzieję,że spotkam One Direction , hehe... a jeśli nie to chociaż tam jest więcej rzeczy z nimi do kupienia niż w Polsce. Już się nie mogę doczekać! Co prawda strasznie boimy się lotu , bo to pierwszy raz ...

Po około dwóch godzinach doleciałyśmy na miejsce. Potem wsiadłyśmy w taksówkę , która zawiozła nas pod nasz nowy dom.

Magda i Kacper <3




Ostatnie zdj Magdy i Klary przed wyjazdem



Widok z samolotu




Cześć Wam ! :D Jak spędzacie ostatnie dni wakacji?  ..Jutro znowu do szkoły , taaaaaak szybko zleciało :c  Przede mną liceum , boję się jak cholera :o a Wy? Do której klasy idziecie? ;)
Dziękuję ,że od czasu do czasu zaglądacie i komentujecie :* :D .. Have a  nice day! xx

piątek, 31 sierpnia 2012

Rodział 2.


"Z przykrością stwierdzamy ,iż nie udało się Pani..." - to po co mi to przysyłają ?! Maile miały dojść tylko do zwycięzców ...
- Zamknij się i czytaj dalej! - powiedziała niecierpliwie Klara.
"...jednakże , jedna osoba spośród zwycięzców zrezygnowała z nagrody. Po naradzie postanowiliśmy przeprowadzić losowanie. Wypadło na Panią. Gratulujemy. .."
- Nie wierzę ... Przecież ... to cud! :O
- Aww..! To wspaniałe! Nie cieszysz się?
- Oczywiście , że się cieszę! ... O matko ...- przełknęłam z trudem ślinę.
- Co jest? - zapytała Klara zdezorientowana
-Wiesz co jest nagrodą?! 2 bilety na półtora miesięczny wyjazd do Londynu!
Klara z wytrzeszczonymi oczami i rozdziawioną buzią stała niedowierzając.
- Taa ..? O tym to już mi nie powiedziałaś. -.- Tzn...że .. nie będziemy widziały się 1,5 miesiąca?! - posmutniała.
- Hahahaha , oj Ty głupku! Zabieram Cię ze sobą! Jak mogłaś pomyśleć inaczej?! :D
-A..Ale..Serio? Chcesz MNIE wziąć?
-No tak! Przecież zawsze o tym marzyłyśmy!
Ze szczęścia zaczęłyśmy piszczeć i skakać po pokoju jak jakieś nienormalne. W końcu gdy się uspokoiłyśmy , Klara znowu zapytała : - A co z Kacprem?
-Oh ...no tak.. Ale nim się nie przejmuj. On i tak nie będzie chciał jechać. Nie lubi tego. Ciekawe ..czy ciężko mu się będzie ze mną rozstać ...mi na pewno będzie :c
- Ooo, nie przejmuj się *przytuliła mnie* Od czego są telefony?Zresztą to może Wam pomóc. Jak wrócisz będziecie na siebie jeszcze bardziej napaleni, haha :D
-Eeej! To nie jest śmieszne! :D Jutro mamy się spotkać ...będę mu musiała o tym wszystkim powiedzieć.;/
-Dasz sobie radę :) ..A właśnie..tak zmieniając temat...co z mieszkaniem i całą resztą? Ja nie mam tyle kasy..
-Spokojnie. Mieszkanie mamy ufundowane. Zresztą możemy tam poszukać jakiejś pracy dorywczej, nie? W końcu trzeba będzie coś z tego Londynu przywieźć =D
-Już nie mogę się doczekać! *__* a kiedy wyjazd?
- za tydzień w sobotę :)
- o niee ..a moi rodzice?
-No przecież masz 18. Są wakacje. Nie jedziesz sama , tylko ze mną. Na pewno ci pozwolą!
- ok , mam nadzieję ... Dobra ja spadam. Powodzenia jutro z Kacprem... zadzwoń po wszystkim.
-Ok , dzięki ..Paa!
-Paa.

*Następnego dnia*

Za pół godziny spotkam się z Kacprem. Postanowiłam ubrać się w to . Umówiliśmy się na kawę.On też chce mi coś powiedzieć. Boję się jak zareaguje na to , że wyjeżdżam. Ale trudno. Jeżeli na prawdę mu na mnie zależy to wytrzyma. Mi też będzie cholernie ciężko , ale dam radę. Tak myślę ... Rozmyślałam , idąc w umówione miejsce. Za jakieś 5 min dotarłam. Już czekał na mnie przy stoliku.
-Heej - podeszłam i dałam mu całusa w policzek. Przytuliliśmy się , zajęłam miejsce , zamówiliśmy kawę i zaczęliśmy rozmowę ...:



Reakcja dziewczyn na wygranie Magdy w konkursie :



Kawiarenka, w której Magda spotkała się z Kacprem :



Miałam dodać wcześniej , ale nie zdążyłam -.- jestem u przyjaciółki ..która już spi xd (lol. przecież dopiero 2 w nocy , hehe :D ) ,więc gdyby nie jej cudowny komputer to rozdziału by jeszcze nie było ;p ..Dobranoc,niech Wam się przyśni 1D :D ! karolina_ xx

wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 1. 


*Oczami Magdy*

To był fajny dzień. Dobrze spędziłam czas z Klarą jak to zawsze z nią :D Jutro zakończenie roku! Nareszcie upragnione wakacje, które mam nadzieję spędzimy wspólnie.
Niestety , dzisiaj... w sumie to chyba pierwszy raz zaczęłyśmy na siebie za bardzo 'najeżdżać'. Wkurzała mnie , noo! Więc co miałam zrobić? Odpyskiwałam jej na te głupie stwierdzenia. Poszło o parę słów za dużo ... Na dodatek zaczęła obrażać 'moich' chłopców :c A tego już nie mogłam znieść. Mimo wszystko strasznie źle się z tym czuję ... nie chcę się na nią złościć , ani żeby ona złościła się na mnie.W końcu postanowiłam , że do niej zadzwonię...

*Oczami Klary*

Wyobrażasz sobie , że nie przepadasz za jakimś zespołem a ktoś ci o nim ciągle nawija ?! Ja właśnie tak dzisiaj miałam. A to znaczy , że dzień spędziłam z Magdą - moją siostrzyczką i najlepszą przyjaciółką , która jara się nimi już jakieś 7 miesięcy! Masakra.Ciągle tylko : Aww..jaki ten Harry słodki , patrz jak się uśmiechaa' . Super! Rzygam tym uśmiechem. ' o! a widziałaś co dzisiaj dodali na twittera?! '
- taa ..to też mnie bardzo interesuje -.- . Ale to nie jest najgorsze! Najgorsze jest to , że z ich powodu się pokłóciłyśmy. A to już nie jest zabawne ;c Jestem w domu od 18. Jest 22 a my ze sobą jeszcze nie rozmawiałyśmy :c Pierwszy raz tak długo ,heh . Nasze kłótnie trwają przeważnie 5 minut =D
Chyba zaraz do niej zadzwonię , bo aż źle się czuję ,że ...
Z zamyślenia wyrwał mnie odgłos mojego dzwonka.

-Halo?  - Cześć Klara.  - Cześć ...  - Słuchaj ... Przyjdziesz do mnie jutro po zakończeniu? chciałam wyjaśnić z Tobą parę spraw.
-No okej. Też mi się wydaje ,że powinnyśmy pogadać.  - No to do jutra. Pa  -Pa.

*Następnego dnia*

Zaraz będzie u mnie Klara. Nie wiem czemu ale boję się. Bardzo mi zależy na przyjaźni z nią. Nie chcę ,żeby coś to zepsuło. Znamy się przecież tyle lat...
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. To pewnie ona.
-Cześć. Wejdź.
-Hej.
Poszłyśmy na górę , do mnie do pokoju.
- Słuchaj .. Przepraszam za wczoraj. Głupio wyszło ;/  - zaczęłam
-Ja też Cię przepraszam . Ale , proszę Cię .. zrozum , że ja nie lubię One Direction tak bardzo jak Ty. Nigdy nie zrobisz ze mnie Directionerki , czy jak wy tam nazywacie tą swoją 'rodzinkę'. Faktycznie , niektóre piosenki mają niezłe... ale nic po za tym! Nie kumam czemu Ty ich tak wielbisz! I jeszcze tak się podniecasz tym Harrym ... LOL , przecież masz chłopaka!
- No widzisz! Nie rozumiesz i nigdy  nie zrozumiesz , bo nie masz swoich idoli. Oni stanowią część mnie.
- Ciebie do reszty porąbało? Dziewczyno! Przecież ich nie znasz .. i na pewno nigdy nie poznasz...
 Gdy tylko to powiedziała , automatycznie posmutniałam.
Klara od razu to zauważyła i postanowiła ratować sytuacje : - Ee.. to znaczy.. jest szansa ..jakaś ..
- Dobra , skończmy ten temat .. po prostu : ja nie gderam ci aż tyle o nich. Ty : mnie nie wkurzasz i nie mówisz złych rzeczy na ich temat ;p ok?
- No okej ..powiedzmy , że się zgadzam . Nie kłóćmy się więcej o takie bzdety! Kocham Cię! Hahaha..
- Ja Ciebie też !
Przytuliłyśmy się.
- A właśnie...tak mi się przypomniało...-zaczęła Klara. Brałaś udział w tym konkursie wiedzy o UK. Sprawdzałaś maila? 
-Niee , po co? Czuję, że mi źle poszło. Pewnie i tak nie wygrałam. - Zgłupiałaś ?! A co jeśli tak ?! Wygrać mogły trzy osoby. - Komp jest włączony, znasz moje hasło. Chcesz to sprawdź. Ja zrobię coś do picia.
Zeszłam na dół. A co jeśli naprawdę bym się dostała ? Heh. Niee. To niemożliwe
- MAAGDAA ! Chodź tu szybko ! - usłyszałam Klarę.
Serce zaczęło mi walić jak szalone. Weszłam do pokoju, spojrzałam w ekran komputera i zaczęłam czytać : ...


No i jak? Wiem , że na razie nudy..i tak przez te pierwsze rozdziały będzie..ale z czasem się rozkręci..mam nadzieję ;p  Jak Wam minęły wakacje? ...Ja lecę teraz  z przyjaciółką do kina :) Miłego wieczoru , kocham Was ,Paaa :* :) xx

 

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Bohaterowie : 

 

MAGDA - 19 lat. Jeździ konno od 5 lat. Uwielbia śpiewać , ale nie publicznie. Kocha spędzać czas ze swoją najlepszą przyjaciółką i jednocześnie siostrą cioteczną Klarą. Jej ulubiony zespół to One Direction. Jej marzeniem jest wyjazd do UK , a najbardziej do Londynu , bycie na koncercie 1D.





KLARA - 18 lat. Magda zaraziła ją jeździectwem. Interesuje się też aktorstwem. Uwielbia chodzić na zakupy. Chciałaby wyjechać. Kocha swoją przyjaciółkę .Nie może się doczekać aż znajdzie sobie chłopaka dla którego będzie wszystkim.



KACPER - 20 lat , chłopak Magdy. Są ze sobą dopiero 2 tygodnie. Uwielbia piłkę nożną i adrenalinę. Kręcą go dziewczyny . Jest rozgadany, pewny siebie .Lubi być w centrum uwagi.



CHŁOPAKI Z ONE DIRECTION :D 


Jutro albo pojutrze dodam pierwszy rozdział :)  Będę starała się dodawać co 2-3 dni. To moje pierwsze opowiadanie , ale mam nadzieję,że chociaż trochę się Wam spodoba ;) Trzymajcie się! :) xx

piątek, 24 sierpnia 2012

Wiitaaam! :) 

5 tygodni ..no sporo nic nie dodawałam ... postaram się Wam to wynagrodzić :) Zamierzam napisać opowiadanie ..nie wiem czy krótkie czy długie.. się zobaczy... Mam dla Was też ankietę bo nie wiem o kim to napisać.. na pewno o Harrym ;p ale kto jeszcze? Proszę pomóżcie i głosujcie w ankiecie! :> 

Jak Wam się podoba nowy wygląd bloga??? Zaglądacie tu jeszcze czasem do mnie? 

Parę faktów , które wydarzyły się w ostatnim czasie : 
* Zayn zawiesił konto na tt , z powodu hejtów ...ale jest już znowu z nami :)) 
* One Direction napisali do Polish Directioners na facebooku :)
* Wczoraj chyba od godz. 1 . można zamawiać 'Live While We're Young' - nowy singiel chłopców :> 
* Niestety LWWY nie ma jeszcze na YouTub'ie :( 
* Niedługo wyjdzie teledysk [ będzie w nim też Josh - perkusista ] 
* PODOBNO  Harry i Louis ostatnio się nie dogadują :(

wtorek, 17 lipca 2012

Imagine 9 #

Taaak!To dzisiaj! Rocznica Waszego związku! - Twoja pierwsza myśl po przybyciu ze snu do rzeczywistości. Otwierasz oczy. Harry już nie śpi. Podparty na łokciu przygląda Ci się.
-No co?-pytasz
-Jesteś taka śliczna.
-Ha ha, proszę Cię.
-Jestem szczęściarzem, wiesz? 
-Wiem. Masz najładniejszą i najinteligentniejszą laskę na świecie!- powiedziałaś z sarkazmem. Która Cię baaardzo kocha - gładzisz Go po policzku a On szeroko się do Ciebie uśmiecha. -[T.I] ,kocham Cię. -mówi. Dajesz mu buziaka.
-Dobra, dość tych czułości,kochanie. - wstajesz.
H: -Coo? Najlepsze przed nami!
-Zboczeniec!..Co chcesz na śniadanie?
H: -Ciebie! Na obiad i kolację też!
-Haha ,przestań! Serio się pytam.
H: Ok, ja coś upichcę. 
-Mógłbyś? Kochany jesteś :* Ja się w tym czasie ubiorę.
H: Dobra,a po śniadaniu oglądamy?
-Mhm, wypożyczyłam nasz film =)
H: To świetnie...ja też coś przygotowałem..
-Taak? Powiesz mi? Proooszę...?
-H:Dowiesz się póżniej , to niespodzianka :D
-No trudno,jakoś muszę wytrzymać.
*3 godziny później *
Ty: To co? powiesz mi dokąd jedziemy?
H: Nie bądź taka niecierpliwa , niedługo się dowiesz * pocałował Cię w policzek*
Ty: OK. A jak mam się ubrać?
H: Radzę nie za elegancko. Zresztą,tam będzie wszystko przygotowane. *uśmiechnął się zadziornie*
Przygotowałaś się i ruszyliście w drogę .
H: Możesz zamknąć oczy?
Ty: Słucham?
H: No proszę ,zamknij. Jak niespodzianka to niespodzianka :D
Ty: No ok. Skoro nalegasz.
H: Tylko nie podglądaj!
Jechaliście ok. 15 min. Gdy wysiedliście poczułaś znajomy Ci zapach. Harry poprowadził Cię zakrywając Ci oczy.
-No, jesteśmy na miejscu =)
Stałaś osłupiała przed wielką stajnią. Pełen luksus.
H: Ładnie...prawda?
-Woow..Nie wiedziałam , że tu w okolicy jest... możemy wejść do środka?
-Jasne, w środku mam coś dla Ciebie ..
-Prowadź - powiedziałaś podekscytowana.
Gdy weszliście do środka , nie mogłaś uwierzyć w to co widziałaś . Wnętrze było zniewalające , czyste. Konie , które tam były lśniące z gęstymi,połyskującymi grzywami i ogonami.
30 pięknych ,zdrowych koni. Zatrzymałaś się przy ostatnim. -Mogę pogłaskać?
H: -Pewnie..podoba Ci się?
Ty: Jeest..śliczna.. ma w sobie coś szczególnego.. *patrzyłaś na klacz z zainteresowaniem,a ona domagała się twoich pieszczot*
H: - Śliczna.. i twoja.
Ty: -Aha ... COO?! Jak..jak to moja? :o Na prawdę?
H: -Mhm, na prawdę ,nie kłamię :>
Rzuciłaś mu się na szyję. -Dziękuję...
H: -Chcesz się przejechać?
Ty: -Taa..jasne,że tak!
H: -Może pojedziemy w teren?
Ty: - To Ty umiesz jeździć?
H: -Jasne. Ten obok jest mój. Ostatnio nie mam dla niego zbyt dużo czasu :/
Ty: -Nigdy nie mówiłeś.. H: - Nigdy nie pytałaś
Ty: A..alee. H: - Nieważne , chodź.pokaże Ci gdzie są jej rzeczy.
Po ok. 10 min. siedzieliście już na grzbietach swoich wierzchowców.
-Ale wygodna..a jak się słucha..
H: miałem nadzieję ,że Ci się spodoba :)
Ty : Jest cudowna .. nie mogę uwierzyć ,że jest moja ..
Przejechaliście wolno przez mały las , który prowadził do plaży. Akurat zachodziło słońce.
H: - Co powiesz na galop brzegiem morza?
Pędziliście galopem ok. 10 min. Wiatr rozwiewał Ci włosy. Czułaś się taka szczęśliwa. ..Wróciliście do stajni
, zostawiliście konie. Poszliście z powrotem na plażę , trzymając się za ręce. Zgłodniałaś,ale nie chciałaś jeszcze wracać, więc nic nie mówiłaś Hazzie.
H: -Zamkniesz oczy?
Ty: - Haha..znowu?
H:- Proszę ,ostatni raz :p
Ty: ok.
Gdy je otworzyłaś , staliście przed stolikiem, na którym było jedzenie i picie. Wokół zapalone lampki a z tyłu namiot. Zatrzymałaś wzrok na tym ostatnim.
H: - Aaa..to gdyby nam było bardzo zimno,albo zaczęłoby padać. Wyszczerzył zęby.
-Nie podoba Ci się .. - powiedział po chwili. Spojrzałaś na niego z niedowierzaniem -Żartujesz?! To jest... brak mi słów!
H: -To czemu jesteś smutna?  Łzy napłynęły ci do oczu. -Ja nie zrobiłam dla Ciebie nic szczególnego ..Harry wybuchł śmiechem.
-Nie zrobiłaś nic szczególnego?! Jesteś. Jesteś ze mną , to najlepsze co mogłaś zrobić dla mnie. Przytulił Cię mocno. - I nie waż się myśleć ,że na mnie nie zasługujesz ,bo to ja nie zasługuję na Ciebie. Przy Tobie wszystko jest inne. Gdy jestem w złym nastroju, jak jestem smutny.. gdy mnie przytulasz...nie musisz nawet nic mówić. Od razu wszystko co złe po prostu odpływa. To niesamowite. Nigdy nikt tak na mnie nie działał. Kocham Cię. ..Łzy znowu napłynęły Ci do oczu. Podszedł bliżej ,otarł je delikatnie. Przejechał dłonią po Twoim policzku. Serce zaczęło bić Ci jeszcze szybciej.Zawsze tak reagowało gdy tylko On się zbliżał. Spojrzał głęboko w Twoje oczy i musnął delikatnie Twoje usta.
- Strasznie się boję , ale zrobię to..powiem prosto z mostu - powiedział jakby do siebie, żeby się przekonać. - [T.I] czy zechciałabyś zostać moją żoną...? Spojrzałaś na niego. Pierwszy raz widziałaś go takiego poważnego i zestresowanego.
-Mów mi .. : Pani Styles :D
H: Czyli ..zgadzasz się?
Ty: Tak ,tak , oczywiście ,że tak!  Kocham Cię.
Zaczęliście się przytułać. W końcu Harry przerwał. :
-Zgłodniałaś?
-Mhm.
Zasiedliście do stołu . Potem położyliście się , patrzyliście w gwiazdy ,rozmawialiście ,całowaliście się ..aż w końcu zasnęliście wtuleni w siebie.

KONIEC ~ :D
Wiem ,wiem...dawno nie dodawałam :/  Ale teraz się tyyyyle dzieje ..do tego nie mam za bardzo pomysłów .
Dziękuję Wam ,że tu zaglądacie.. Kocham Was <3 :D  Proszę komentujcie , czy Wam  się podoba czy nie ..piszcie co Wam nie pasuje itp. ;p

A teraz jeszcze kilka zdjęć  :) :
Stajnia :
Twój koń ;p :

 Ty z nim :

  
Wasz stolik :
 
Ty z Hazzą :