poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 6.


*Oczami Magdy*

Czekałam już jakieś 5 min pod kinem. Kacpra ciągle nie było.W końcu wyciągnęłam telefon, żeby do niego zadzwonić, ale właśnie przyszedł mi sms od niego: "Słuchaj kochana,jednak nie będę mógł dzisiaj do Ciebie przyjść :c Wypadło mi coś na mieście... - wtf?!mieliśmy się przecież spotkać przed kinem a nie u mnie..-pomyślałam,ale zaczęłam czytać dalej : Może spotkamy się jutro? Tęsknię :( Trzymaj się,moja śliczna blondyneczko <3 xx " Stałam z telefonem w ręku gapiąc się w wyświetlacz. Przeczytałam to chyba jeszcze z 3 razy, aż w końcu doszło do mnie, że ten sms był skierowany do kogoś innego. Właśnie wtedy dostałam następnego : "Maaadziu!Za chwilę będę , proszę nie denerwuj się, coś mnie zatrzymało.xx"
A za parę sekund kolejnego : "Przepraszam za tego pierwszego sms-a...jestem jeszcze z kolegą i on wysłał ode mnie , bo nie ma kasy :/ " Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Łzy napłynęły mi do oczu, ale zaraz się uspokoiłam i do niego zadzwoniłam.
-Cześć Magda,zaraz będę.
-Tego sms'a wysłał kolego,który jest z Tobą ?
-Tak.
-To daj mi go do telefonu.
Zapadła głucha cisza.
-Yyy..on teraz...ee...
- Wiesz co? Jesteś żałosny. Idź sobie do kina ze swoją śliczną blondyneczką. Cześć.
Rozłączyłam się, schowałam telefon do kieszeni. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Czułam się tak,jakby ktoś wbił mi nóż w plecy ...a raczej w serce. Chciałam zadzwonić do Klary,ale ona przecież była zajęta, z tym chłopakiem. Nie miałam gdzie się podziać. Do domu jeszcze nie chciałam wracać. Szłam więc przed siebie, myśląc o tym co się właśnie wydarzyło. On cały czas mnie oszukiwał. Kłamał,że mnie kocha. Przypominały mi się wszystkie chwile z nim spędzone. Byliśmy razem niecały miesiąc. Ale znaliśmy się nieco dłużej. Szłam tak jakieś pół godziny , zadumana z łzami w oczach. Strasznie mi się chciało płakać. Ale nie mogłam. Nie tutaj. Za dużo ludzi, a ja nie lubiłam skupiać niepotrzebnie czyjejś uwagi. W końcu siadłam na jakiejś ławce. Telefon cały czas mi wibrował w kieszeni. W końcu go wyjęłam. 27 nieodebranych +kilka smsów. Wszystko od razu usunęłam. Czułam się fatalnie, ale mimo tego otworzyłam treść tamtego smsa i zaczęłam się dobijać jeszcze bardziej , czytając go po kilka razy. Powoli,każde słowo. Jakieś dziwne dreszcze rozchodziły się po moim ciele. W końcu zrobiło mi się zimno, chciałam już wrócić...ale nie wiedziałam, w którą mam iść stronę. Błądziłam uliczkami, idąc coraz dalej,w końcu doszłam do jakiegoś parku,czy co to było.Czułam się jeszcze bardziej roztrzęsiona, głodna i zmarznięta.Ale i tak głównie myślałam o Kacprze, o tych wszystkich bzdurach,które mi mówił. Nagle poczułam całkiem mocne pchnięcie.O mało co się nie przewróciłam.
-Ojejku, przepraszam Cię.-powiedział chłopak.
-To ja przepraszam , w ogóle nie patrzyłam jak idę.
-Cała drżysz...Coś się stało?
-Niee , po prostu...-spojrzałam na niego. O Boże-pomyślałam.Czy ja dobrze widzę? Taaak, tą twarz bym wszędzie rozpoznała.


Magda : 




Taak ,wiem . Bardzo krótki ten rozdział ;/ no ale musiał taki być XD Wybaczycie ,mam nadzieje :p 
Jutro już muszę iść  do szkoły :/ (tydzień nie chodziłam bo byłam chora) Taaaak mi się nie chce :<
 A co do rozdziału...jak Wam się podoba? Czy może się nie podoba,hmm ?  Proszę zostawcie po sobie komentarz :D See ya :*

1 komentarz:

  1. Piękny ♥
    Wiedziałam, że Kacper to dupek !
    Dobrze, że z nim zerwała.
    Na bank wpadła na Hazzę.
    I jestem ciekawa jak tam Klarze i Lou idzie.. :]

    Martha ♥

    OdpowiedzUsuń