Rozdział 11.
Przed moimi oczyma stał ...
Louis. - Co ty tu robisz? -byłam bardzo zaskoczona.
-Klara,chciałem Cię przeprosić. Miałaś dowiedzieć się o wszystkim w inny sposób... *Przeniósł wzrok na Magdę*
M.: Eee,to ja Was zostawię samych. I wyszła,chyba do salonu słuchać tego wywiadu.
L.: ... Przepraszam. Bałem się,że jak się dowiesz to spanikujesz - bo te wszystkie fanki i w ogóle,i nie będziesz chciała... . Bardzo posmutniał. Łzy napłynęły mi do oczu.Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocno.
-Oczywiście,że będę chciała...-powiedziałam,a on spojrzał mi głęboko w oczy i pocałował namiętnie.Gdy już skończyliśmy,szepnął mi du ucha : "Wiem,że krótko się znamy ,ale..kocham Cię..." ,a ja na to : " Ja też Cię kocham" , jeszcze raz go przytuliłam,a potem kazałam mu lecieć z powrotem do radia .
-Przyjdę po Ciebie później.-powiedział
-OK....Ale Magda..
-Hazza się nią zajmie-przerwał mi i puścił oczko.
Poszłam do Magdy,posłuchać co ciekawego mówią chłopcy.
*Oczami Magdy*
Gdy Klara weszła do salonu uśmiech nie mógł zniknąć z jej twarzy.Nie musiała mi nic opowiadać . Chcąc,nie chcąc słyszałam ich rozmowę, przynajmniej początek,bo potem ściszyli ton głosu .
Prezenter zadał pytanie Hazzie :
-Nadal jesteś singlem?Czy może ktoś już skradł twoje serce?
-Hah..um...nnie,mój stan się nie zmienił.
-Jakoś niepewnie to powiedziałeś...
Nie, naprawdę jestem singlem,nikt nie wpadł mi w oko.
-No dobrze,skoro tak...Niall...
Klara spojrzała na mnie.
-Yyy...Nie chce Cię jeszcze ujawnić..
-Co? Weź daj spokój . Nie ma czego ujawniać. Przecież nie jesteśmy razem
-Ale będziecie .Zobaczysz,to tylko kwestia czasu.
Spojrzałam na nią,śmiesznie potrząsając przecząco głową. Słowa Harrego ściągnęły mnie na ziemię. Miałam już pewność ,że z tego nic nie będzie .
-Ej Madzia,nie przejmuj się.Wszystko się Wam ułoży.
-Niee,nie dogadam się z Tobą -.- - strasznie mnie to denerwowało. Ja jej coś mówię ,a ta znowu swoje -.-
-Dobra,odchodząc od tematu...Masz jakieś plany na dzisiaj?
-W sumie to nie...ale możemy gdzieś iść.o
-Em..wiesz...ja się umówiłam z Lou...
-A. Nie no spoko. Cieszę się,że między wami znowu dobrze.
-Ale nie jesteś zła?
-No coś Ty! Umiem się sobą zająć ;)
-Ok. Jakby co to dzwoń.
*2 godziny później*
-Madziaa...na pewno dobrze w tym wyglądam ?
-Taak. Ile r-azy mnie o to jeszcze zapytasz -.- ?
- Dobra,to ja lecę ...Wydaje mi się,że czegoś zapomniałam. Telefon,kasa,klucze ...hm,chyba wszystko mam.
-No tak. Masz wszystko. Idź już.
-Ale z Ciebie małpa! Pa kocie :D
-Powodzenia- dałam jej całusa w policzek.
Nie minęło 5 minut , gdy dzwonek zadzwonił do drzwi.
- Haha...a jednak. Czego zapomniałaś ? - powiedziałam ,otwierając.
-Zapomniałem w SMSie dodać ,jak bardzo za Tobą tęsknię. - przed moimi oczyma stał Harry. W ogóle się go nie spodziewałam
-Nie wpuścisz mnie ? - powiedział znowu
-Nie.-odparłam,zamykając drzwi. Spojrzał się na mnie zdezorientowany. Oczekiwał innej odpowiedzi.-Haha,wchodź idioto.
- Idioto? skarcił mnie wzrokiem.
-Wisz jaką miałeś minę? - mówiłam nie mogąc przestać się śmiać. Próbował zachować powagę,ale w końcu też do mnie dołączył. Gdy już się uspokoiliśmy zapytałam : Co Cię tu sprowadza? - Musiałem Cię jeszcze dzisiaj zobaczyć ,do jutra bym nie wytrzymał.
-Nie no ,Ty to serio walnięty jesteś. Napijesz sięczegoś?
-Herbatę poproszę . - mrugnął do mnie.
Poszłam do kuchni przygotować napoje. Po drodze zobaczyłam się w lustrze i się przeraziłam. Byłam nieumalowana,włosy spięte byle jak ,ubrana w jakieś dresy. Wstawiłam wodę i szybko poszłam do pokoju się przebrać i chociaż jakoś ogarnąć włosy.
Zeszłam z powrotem na dół do kuchni . Herbaty były już zrobione a Harry oparty o blat czekał na mnie.
-Przebrałaś się specjalnie dla mnie?
-Chciałbyś...ubrudziłam się.
- Ubrudziłaś bluzkę i spodnie. Aha no i włosy?
-Weź się odczep,ok?
-Dobra już,dobra. Słuchałaś wywiadu?
-OMG! Na śmierć o tym zapomniałam! Uśmiech automatycznie zszedł mu z twarzy. Ale zaraz znowu dię uśmiechnął,żeby nie było. - Nie noo,każdemu może się zdarzyć zapomnieć...
-Haha,słuchałam głuptasie !
-Nie no,zaraz Ci coś zrobię! Podbiegł do mnie i zaczął łaskotać. Próbowałam się bronić ,ale nic z tego. Udało mi się uciec ,a raczej przejść ,zwijając się w pół do salonu.
-Prze...przeee..stań ..
Ale on nie przestawał . Postawiłam krok w tył i straciłam równowagę. Na szczęście upadłam na sofę,a nie na podłogę czy stolik. Na nieszczęście ,Harry poleciał razem ze mną przygniatając mnie tym swoim wielkim cielskiem xD
-OMG,zejdź ze mnie ,zaraz się uduszę. Ile Ty ważysz ?!
Przesunął się bardziej na bok,tak że nasze twarze dzieliły dosłownie 2 cm. Spojrzał mi prosto w oczy i pocałował soczyście w policzek.
-To w ramach przeprosin.
Poczułam,że się delikatnie rumienię.
-Wiesz...skoro już tu razem leżymy...to może... - poruszył śmiesznie brwiami.
- ZBOK!- odsunęłam się od niego. -Idę po tą herbatę...tak w ogóle to dzięki,że zrobiłeś.
Uśmiechnął się tylko i poszedł za mną do kuchni.
-Ale się fajnie złożyło ...
-Yy..?o co ci chodzi?
-No Louis i Klara są razem. My też ...się lubimy =)
-Aa Ty znowu o tym ...Czekaj,czekaj...Kto Ci powiedział,że ja Cię lubię?
Wtedy stało się coś dziwnego...coś czego się nie spodziewałam. Harry podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Nie odwzajemniłabyś tego,gdybyś mnie nie lubiła...
Cała się zarumieniłam ,nie wiedziałam co powiedzieć ..W myśli tylko powtarzałam "Idiotka,idiotka.."
Myślałam ,że zaraz on coś dowali ,ale tylko się szeroko uśmiechnął. Tę niezręczną dla mnie ciszę przerwał Jego telefon ...
*
Klara i Louis :
M.: Eee,to ja Was zostawię samych. I wyszła,chyba do salonu słuchać tego wywiadu.
L.: ... Przepraszam. Bałem się,że jak się dowiesz to spanikujesz - bo te wszystkie fanki i w ogóle,i nie będziesz chciała... . Bardzo posmutniał. Łzy napłynęły mi do oczu.Uśmiechnęłam się i przytuliłam go mocno.
-Oczywiście,że będę chciała...-powiedziałam,a on spojrzał mi głęboko w oczy i pocałował namiętnie.Gdy już skończyliśmy,szepnął mi du ucha : "Wiem,że krótko się znamy ,ale..kocham Cię..." ,a ja na to : " Ja też Cię kocham" , jeszcze raz go przytuliłam,a potem kazałam mu lecieć z powrotem do radia .
-Przyjdę po Ciebie później.-powiedział
-OK....Ale Magda..
-Hazza się nią zajmie-przerwał mi i puścił oczko.
Poszłam do Magdy,posłuchać co ciekawego mówią chłopcy.
*Oczami Magdy*
Gdy Klara weszła do salonu uśmiech nie mógł zniknąć z jej twarzy.Nie musiała mi nic opowiadać . Chcąc,nie chcąc słyszałam ich rozmowę, przynajmniej początek,bo potem ściszyli ton głosu .
Prezenter zadał pytanie Hazzie :
-Nadal jesteś singlem?Czy może ktoś już skradł twoje serce?
-Hah..um...nnie,mój stan się nie zmienił.
-Jakoś niepewnie to powiedziałeś...
Nie, naprawdę jestem singlem,nikt nie wpadł mi w oko.
-No dobrze,skoro tak...Niall...
Klara spojrzała na mnie.
-Yyy...Nie chce Cię jeszcze ujawnić..
-Co? Weź daj spokój . Nie ma czego ujawniać. Przecież nie jesteśmy razem
-Ale będziecie .Zobaczysz,to tylko kwestia czasu.
Spojrzałam na nią,śmiesznie potrząsając przecząco głową. Słowa Harrego ściągnęły mnie na ziemię. Miałam już pewność ,że z tego nic nie będzie .
-Ej Madzia,nie przejmuj się.Wszystko się Wam ułoży.
-Niee,nie dogadam się z Tobą -.- - strasznie mnie to denerwowało. Ja jej coś mówię ,a ta znowu swoje -.-
-Dobra,odchodząc od tematu...Masz jakieś plany na dzisiaj?
-W sumie to nie...ale możemy gdzieś iść.o
-Em..wiesz...ja się umówiłam z Lou...
-A. Nie no spoko. Cieszę się,że między wami znowu dobrze.
-Ale nie jesteś zła?
-No coś Ty! Umiem się sobą zająć ;)
-Ok. Jakby co to dzwoń.
*2 godziny później*
-Madziaa...na pewno dobrze w tym wyglądam ?
-Taak. Ile r-azy mnie o to jeszcze zapytasz -.- ?
- Dobra,to ja lecę ...Wydaje mi się,że czegoś zapomniałam. Telefon,kasa,klucze ...hm,chyba wszystko mam.
-No tak. Masz wszystko. Idź już.
-Ale z Ciebie małpa! Pa kocie :D
-Powodzenia- dałam jej całusa w policzek.
Nie minęło 5 minut , gdy dzwonek zadzwonił do drzwi.
- Haha...a jednak. Czego zapomniałaś ? - powiedziałam ,otwierając.
-Zapomniałem w SMSie dodać ,jak bardzo za Tobą tęsknię. - przed moimi oczyma stał Harry. W ogóle się go nie spodziewałam
-Nie wpuścisz mnie ? - powiedział znowu
-Nie.-odparłam,zamykając drzwi. Spojrzał się na mnie zdezorientowany. Oczekiwał innej odpowiedzi.-Haha,wchodź idioto.
- Idioto? skarcił mnie wzrokiem.
-Wisz jaką miałeś minę? - mówiłam nie mogąc przestać się śmiać. Próbował zachować powagę,ale w końcu też do mnie dołączył. Gdy już się uspokoiliśmy zapytałam : Co Cię tu sprowadza? - Musiałem Cię jeszcze dzisiaj zobaczyć ,do jutra bym nie wytrzymał.
-Nie no ,Ty to serio walnięty jesteś. Napijesz sięczegoś?
-Herbatę poproszę . - mrugnął do mnie.
Poszłam do kuchni przygotować napoje. Po drodze zobaczyłam się w lustrze i się przeraziłam. Byłam nieumalowana,włosy spięte byle jak ,ubrana w jakieś dresy. Wstawiłam wodę i szybko poszłam do pokoju się przebrać i chociaż jakoś ogarnąć włosy.
Zeszłam z powrotem na dół do kuchni . Herbaty były już zrobione a Harry oparty o blat czekał na mnie.
-Przebrałaś się specjalnie dla mnie?
-Chciałbyś...ubrudziłam się.
- Ubrudziłaś bluzkę i spodnie. Aha no i włosy?
-Weź się odczep,ok?
-Dobra już,dobra. Słuchałaś wywiadu?
-OMG! Na śmierć o tym zapomniałam! Uśmiech automatycznie zszedł mu z twarzy. Ale zaraz znowu dię uśmiechnął,żeby nie było. - Nie noo,każdemu może się zdarzyć zapomnieć...
-Haha,słuchałam głuptasie !
-Nie no,zaraz Ci coś zrobię! Podbiegł do mnie i zaczął łaskotać. Próbowałam się bronić ,ale nic z tego. Udało mi się uciec ,a raczej przejść ,zwijając się w pół do salonu.
-Prze...przeee..stań ..
Ale on nie przestawał . Postawiłam krok w tył i straciłam równowagę. Na szczęście upadłam na sofę,a nie na podłogę czy stolik. Na nieszczęście ,Harry poleciał razem ze mną przygniatając mnie tym swoim wielkim cielskiem xD
-OMG,zejdź ze mnie ,zaraz się uduszę. Ile Ty ważysz ?!
Przesunął się bardziej na bok,tak że nasze twarze dzieliły dosłownie 2 cm. Spojrzał mi prosto w oczy i pocałował soczyście w policzek.
-To w ramach przeprosin.
Poczułam,że się delikatnie rumienię.
-Wiesz...skoro już tu razem leżymy...to może... - poruszył śmiesznie brwiami.
- ZBOK!- odsunęłam się od niego. -Idę po tą herbatę...tak w ogóle to dzięki,że zrobiłeś.
Uśmiechnął się tylko i poszedł za mną do kuchni.
-Ale się fajnie złożyło ...
-Yy..?o co ci chodzi?
-No Louis i Klara są razem. My też ...się lubimy =)
-Aa Ty znowu o tym ...Czekaj,czekaj...Kto Ci powiedział,że ja Cię lubię?
Wtedy stało się coś dziwnego...coś czego się nie spodziewałam. Harry podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Nie odwzajemniłabyś tego,gdybyś mnie nie lubiła...
Cała się zarumieniłam ,nie wiedziałam co powiedzieć ..W myśli tylko powtarzałam "Idiotka,idiotka.."
Myślałam ,że zaraz on coś dowali ,ale tylko się szeroko uśmiechnął. Tę niezręczną dla mnie ciszę przerwał Jego telefon ...
*
Klara i Louis :
Klara i Magda :
Magda i Harry :
Ten jest dosyć długi w ramach rekompensaty ,że tak długo nie dodawałam xd Co myślicie? Podoba Wam się czy za nudny ? Btw. Jak tam święta? Macie już jakieś plany na Sylwestra? Bo ja nie czuję sięnajlepiej ,ale mam nadzieję że mimo to Sylwestra spędzęz moją BFF <3 :D Trzymajcie się.xx
Ale ty głupia jesteś ! ;o
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja badziewnie pisze ;p
Boski rozdział ! ;D
Doczekałam się 11 :D
Nareszcie Klara się pocałowała z Lou , a Harry z Magdą *.*
Mam prośbę :)) Możesz też trochę więcej pisać oczami Klary :DD
Dodawaj szybko następny !!
I love you babe xx
Aaaaaaaaaaale słodko ♥
OdpowiedzUsuńCzytam to z bananem na twarzy ♥
W końcu jest miłość !
Love, love, love..
Czekam na kolejne ♥
Btw. Święta, święta i po świętach. :] A u cb ?
Sylwek z kumpelami.
Martha ♥