Rozdział 10.
"W odpowiedzi dostałam sms-a :"
"Nie przejmuj się,to nie Twoja wina, tylko tego idioty,że jej nie powiedział i Ciebie nie uprzedził. Co on sobie myślał?!...A Ty jak się czujesz ...już lepiej?xx"
Chodziło mu oczywiście o Kacpra.
-A tak,dziękuję,nie jest już tak źle :) Powodzenia tam w radiu =)
- Dziękuję :* Trzymaj się...Niedługo się do Ciebie odezwę.xx"
Krótka "rozmowa" z Harrym poprawiła mi trochę humor. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać o tych wszystkich wydarzeniach,które wydarzyły się w ciągu kilku dni. Na początku myślałam o Kacprze,ale teraz w sumie już nie jestem smutna i nie żałuję tego co się stało. Po prostu mi przykro,że tak postąpił i mnie wykorzystał. Ale może to i lepiej,że stało się to teraz, na początku naszego "związku",gdy dopiero zaczynałam się w to angażować. Im wcześniej tym lepiej się z tym pogodzić. Potem zastanawiałam się co tak na prawdę czuję do Harrego. Zawsze go kochałam,marzyłam o rozmowie z nim,czy chociażby tylko zobaczeniu tego ideału. I pozostałej czwórki ideałów. Harry na żywo wyglądał jeszcze przystojniej i seksowniej , chociaż ciężko to sobie wyobrazić...że można wyglądać jeszcze lepiej. Był bardzo wysoki,ledwo sięgałam mu do ramion ,z moim marnym 160cm. Ale przecież nie tylko o wygląd tu chodzi.Był zabawny,troskliwy, na pewno zboczony,ale mimo ostrożny. Miał w sobie coś co mnie bardzo przyciągało. Mnie i pewnie 8694231 innych dziewczyn. Em...i może też chłopaków? Dobra,mniejsza z tym,ale...czy mogłabym z nim być?Przecież zawsze o tym marzyłam. Teraz miałam jednak jakieś wątpliwości. Może przerażało mnie to,że on jest taki idealny,może wybierać spośród tylu dziewczyn.Tylu pięknych dziewczyn. A ja? Nie mam w sobie nic specjalnego. Śliczna nie jestem ...ba,nawet "ładną" się nazwać nie mogę. On zasługuje na kogoś lepszego...zdecydowanie. A co jakby się ze mną związał,a potem zostawił? Nie przeżyłabym tego kolejny raz. To tak bardzo boli. Zresztą,o czym ja w ogóle myślę. On pewnie nie chce ze mną być. Tylko po co się ze mną zadaje?Pisze do mnie,mówi,że chce się spotkać itp.? Ta cholerna nadzieja ,że może jednak..? Koniec tego. -pomyślałam. Muszę wziąć się w garść i nie myśleć o takich głupotach.Postanowiłam,że wezmę się za porządki. Zaczęłam od swojego pokoju,następnie zeszłam na dół,do salonu,powycierałam kurze,wszędzie pozamiatałam.Została mi jeszcze kuchnia.Najpierw sprzątnęłam ze stołu,potem pomyłam naczynia. Muszę przyznać,że czułam się po tym bardzo zmęczona.Pierwszy raz podczas robienia porządków nie słuchałam 1D..tato zawsze włączałam sobie płytę i śpiewałam razem z chłopakami. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek. Nie chciałam na razie myśleć o Harrym. Postanowiłam,że zajrzę do Klary,czy wszystko z nią w porządku. Cały czas nie wychodziła z pokoju.Weszłam do środka,Klara spała. Podeszłam do niej i przykryłam ją kocem. Gdy już wychodziłam,obudziła się.
-Obudziłam Cię...
-ie,zachowywałaś się wyjątkowo cicho- uśmiechnęła się lekko,a ja to odwzajemniłam.
-Długo spałam?Która godzina?
-Pięć po czwartej.
Juuż?Boże,tak długo spałam? :O
-Należało Ci się :) ...Wiesz co...idę na dół zrobić coś do jedzenia.
-Pomogę Ci.
-Co powiesz na spaghetti?
-Mm..ale dawno tego nie jadłam...
-Jeej Magda! Ale tu czysto...Nie musiałaś sprzątać wszystkiego. Wiesz...może ja zrobię obiad? Ty wystarczająco się napracowałaś.
-Haha,bez przesady.Dam radę.
Gdy już siedziałyśmy przy stole,przypomniało mi się o tym ich wywiadzie...Miał być za 5 minut.
-Ym,Klara?
-Tak?
-O 17.00 chłopaki przeprowadzają mini wywiad w radiu. Będziesz słuchać ze mną?
Na chwilę zapanowała cisza,ale Klara w końcu zapytała niepewnie..:
-Lou...Louis też będzie go udzielał?
-Tak,cała piątka.
-Hm,w sumie co mi szkodzi?
Uśmiechnęłam się do niej. -Chcesz o tym pogadać czy coś?
-Wiesz nie wiem co o tym myśleć...
-Rzeczywiście, głupio zrobił,że Ci nie powiedział..ale popatrz na to z innej strony.Może po prostu chciał się poczuć chociaż przez chwilę tak jak kiedyś..."wolny", i dzięki Tobie to się stało,mógł być sobą.
-Może masz rację-powiedziała,ale zaraz znowu posmutniała. - Powiedziałaś: MÓGŁ - w czasie przeszłym .No właśnie.A co jeśli teraz już nie będzie chciał się ze mną spotykać,gdy już się dowiedziałam o wszystkim..
-To bez sensu. Przecież to oczywiste,że prędzej czy później byś się dowiedziała. Chyba wiedział co robi. Klara,nie martw się tak.Będzie dobrze. A..tak w ogóle to co ty do niego czujesz?
-Znamy się kilka dni,a ja czuję jakbym go znała od zawsze.Świetnie się dogadujemy. Każda chwila z nim jest wyjątkowa. I..em...może to dziwne,bo znamy się tak krótko,a chyba się zakochałam.
Uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam ją. -Jemu też na Tobie zależy,jestem tego pewna.
-Powiedz lepiej co z Tobą i Hazzą.
-Nic.
-Słucham? Zawsze miałaś taki podjar,gdy była mowa o nim,a teraz co? Już nie jest Twoim marzeniem bycie dziewczyną Harrego Stylesa ? :D
-Hahaha. Wszystko szybko się zmienia.
Zrobiła wytrzeszcz.
-Hahaha,nie rób takich min!...Oczywiście,że mi się podoba i go bardzo lubię. Aleee..coś poważniejszego?Sama nie wiem. To duże wyzwanie być z gwiazdą ,omg. jak to brzmi XD
-Kochanie,jakoś damy radę.
-O cholera! Wywiad trwa już jakieś 5 minut.
Włączyłyśmy radio,ale na szczęscie leciała jeszcze jakaś piosenka. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Magda poszła otworzyć. W radiu prezenter zapowiedział,że 1D są już z nami. Zaczynamy od Louisa. Serce zaczęło bić mi szybciej,gdy pomyślałam,że zaraz usłyszę Jego głos. Zamiast tego usłyszałam Magdę : "Klaaraa! Chodź!
-Akurat teraz ?!-pomyślałam i poszłam w stronę drzwi wejściowych. Przed moimi oczami stała/stał ...
*
Magda i Klara :
"Nie przejmuj się,to nie Twoja wina, tylko tego idioty,że jej nie powiedział i Ciebie nie uprzedził. Co on sobie myślał?!...A Ty jak się czujesz ...już lepiej?xx"
Chodziło mu oczywiście o Kacpra.
-A tak,dziękuję,nie jest już tak źle :) Powodzenia tam w radiu =)
- Dziękuję :* Trzymaj się...Niedługo się do Ciebie odezwę.xx"
Krótka "rozmowa" z Harrym poprawiła mi trochę humor. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać o tych wszystkich wydarzeniach,które wydarzyły się w ciągu kilku dni. Na początku myślałam o Kacprze,ale teraz w sumie już nie jestem smutna i nie żałuję tego co się stało. Po prostu mi przykro,że tak postąpił i mnie wykorzystał. Ale może to i lepiej,że stało się to teraz, na początku naszego "związku",gdy dopiero zaczynałam się w to angażować. Im wcześniej tym lepiej się z tym pogodzić. Potem zastanawiałam się co tak na prawdę czuję do Harrego. Zawsze go kochałam,marzyłam o rozmowie z nim,czy chociażby tylko zobaczeniu tego ideału. I pozostałej czwórki ideałów. Harry na żywo wyglądał jeszcze przystojniej i seksowniej , chociaż ciężko to sobie wyobrazić...że można wyglądać jeszcze lepiej. Był bardzo wysoki,ledwo sięgałam mu do ramion ,z moim marnym 160cm. Ale przecież nie tylko o wygląd tu chodzi.Był zabawny,troskliwy, na pewno zboczony,ale mimo ostrożny. Miał w sobie coś co mnie bardzo przyciągało. Mnie i pewnie 8694231 innych dziewczyn. Em...i może też chłopaków? Dobra,mniejsza z tym,ale...czy mogłabym z nim być?Przecież zawsze o tym marzyłam. Teraz miałam jednak jakieś wątpliwości. Może przerażało mnie to,że on jest taki idealny,może wybierać spośród tylu dziewczyn.Tylu pięknych dziewczyn. A ja? Nie mam w sobie nic specjalnego. Śliczna nie jestem ...ba,nawet "ładną" się nazwać nie mogę. On zasługuje na kogoś lepszego...zdecydowanie. A co jakby się ze mną związał,a potem zostawił? Nie przeżyłabym tego kolejny raz. To tak bardzo boli. Zresztą,o czym ja w ogóle myślę. On pewnie nie chce ze mną być. Tylko po co się ze mną zadaje?Pisze do mnie,mówi,że chce się spotkać itp.? Ta cholerna nadzieja ,że może jednak..? Koniec tego. -pomyślałam. Muszę wziąć się w garść i nie myśleć o takich głupotach.Postanowiłam,że wezmę się za porządki. Zaczęłam od swojego pokoju,następnie zeszłam na dół,do salonu,powycierałam kurze,wszędzie pozamiatałam.Została mi jeszcze kuchnia.Najpierw sprzątnęłam ze stołu,potem pomyłam naczynia. Muszę przyznać,że czułam się po tym bardzo zmęczona.Pierwszy raz podczas robienia porządków nie słuchałam 1D..tato zawsze włączałam sobie płytę i śpiewałam razem z chłopakami. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek. Nie chciałam na razie myśleć o Harrym. Postanowiłam,że zajrzę do Klary,czy wszystko z nią w porządku. Cały czas nie wychodziła z pokoju.Weszłam do środka,Klara spała. Podeszłam do niej i przykryłam ją kocem. Gdy już wychodziłam,obudziła się.
-Obudziłam Cię...
-ie,zachowywałaś się wyjątkowo cicho- uśmiechnęła się lekko,a ja to odwzajemniłam.
-Długo spałam?Która godzina?
-Pięć po czwartej.
Juuż?Boże,tak długo spałam? :O
-Należało Ci się :) ...Wiesz co...idę na dół zrobić coś do jedzenia.
-Pomogę Ci.
-Co powiesz na spaghetti?
-Mm..ale dawno tego nie jadłam...
-Jeej Magda! Ale tu czysto...Nie musiałaś sprzątać wszystkiego. Wiesz...może ja zrobię obiad? Ty wystarczająco się napracowałaś.
-Haha,bez przesady.Dam radę.
Gdy już siedziałyśmy przy stole,przypomniało mi się o tym ich wywiadzie...Miał być za 5 minut.
-Ym,Klara?
-Tak?
-O 17.00 chłopaki przeprowadzają mini wywiad w radiu. Będziesz słuchać ze mną?
Na chwilę zapanowała cisza,ale Klara w końcu zapytała niepewnie..:
-Lou...Louis też będzie go udzielał?
-Tak,cała piątka.
-Hm,w sumie co mi szkodzi?
Uśmiechnęłam się do niej. -Chcesz o tym pogadać czy coś?
-Wiesz nie wiem co o tym myśleć...
-Rzeczywiście, głupio zrobił,że Ci nie powiedział..ale popatrz na to z innej strony.Może po prostu chciał się poczuć chociaż przez chwilę tak jak kiedyś..."wolny", i dzięki Tobie to się stało,mógł być sobą.
-Może masz rację-powiedziała,ale zaraz znowu posmutniała. - Powiedziałaś: MÓGŁ - w czasie przeszłym .No właśnie.A co jeśli teraz już nie będzie chciał się ze mną spotykać,gdy już się dowiedziałam o wszystkim..
-To bez sensu. Przecież to oczywiste,że prędzej czy później byś się dowiedziała. Chyba wiedział co robi. Klara,nie martw się tak.Będzie dobrze. A..tak w ogóle to co ty do niego czujesz?
-Znamy się kilka dni,a ja czuję jakbym go znała od zawsze.Świetnie się dogadujemy. Każda chwila z nim jest wyjątkowa. I..em...może to dziwne,bo znamy się tak krótko,a chyba się zakochałam.
Uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam ją. -Jemu też na Tobie zależy,jestem tego pewna.
-Powiedz lepiej co z Tobą i Hazzą.
-Nic.
-Słucham? Zawsze miałaś taki podjar,gdy była mowa o nim,a teraz co? Już nie jest Twoim marzeniem bycie dziewczyną Harrego Stylesa ? :D
-Hahaha. Wszystko szybko się zmienia.
Zrobiła wytrzeszcz.
-Hahaha,nie rób takich min!...Oczywiście,że mi się podoba i go bardzo lubię. Aleee..coś poważniejszego?Sama nie wiem. To duże wyzwanie być z gwiazdą ,omg. jak to brzmi XD
-Kochanie,jakoś damy radę.
-O cholera! Wywiad trwa już jakieś 5 minut.
Włączyłyśmy radio,ale na szczęscie leciała jeszcze jakaś piosenka. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Magda poszła otworzyć. W radiu prezenter zapowiedział,że 1D są już z nami. Zaczynamy od Louisa. Serce zaczęło bić mi szybciej,gdy pomyślałam,że zaraz usłyszę Jego głos. Zamiast tego usłyszałam Magdę : "Klaaraa! Chodź!
-Akurat teraz ?!-pomyślałam i poszłam w stronę drzwi wejściowych. Przed moimi oczami stała/stał ...
*
Magda i Klara :
OMFG, ale podjara ♥.♥
OdpowiedzUsuńBędzie stał Hazza ! :]
Lou ma się pogodzić z Klarą.
Czekam na kolejne ♥
Martha ♥
Mam nadzieję, że Klara będzie z Louisem. Wielbie to jak piszesz, jak widze, że jest nowy rozdziale to odrazu mam zaciesz #lool Czekam na nn;*
OdpowiedzUsuń